Jeszcze w sierpniu rozwozili swoje wypieki do sklepów, hoteli, knajp, a dziś ze łzami w oczach mówią o konieczności zamknięcia. Piekarnia "Wroński" to najstarsza piekarnia w Łodzi, słynąca z tradycyjnych wypieków bez "ulepszaczy". Piekarnia działała nieprzerwanie od 44 lat, ale tak na dobrą sprawę piekarnia jest starsza. "Zakład wybudowany został w latach trzydziestych ubiegłego wieku, wówczas była to największa piekarnia w okolicach Łodzi" - czytamy na stronie piekarni "Wroński". Jak czytamy, w roku 1968 teść obecnego właściciela kupił piekarnię i prowadził ją do roku 1975 - ze względu na stan zdrowia musiał zaprzestać działalności. Piekarnia została uruchomiona ponownie w 1978 roku przez obecnego właściciela Stanisława Wrońskiego.
Dlaczego najstarsza piekarnia w Łodzi tak nagle się zamyka? O powodach współwłaściciel Stanisław Wroński mówi ze łzami w oczach. "Mąka zdrożała w ciągu roku mniej więcej o 70 procent, a wszystkie inne surowce drożały z każdą dostawą. Trudno powiedzieć, ile indywidualnie zdrożał każdy surowiec. W każdym razie zwyżka cen jest piramidalna. Wiedzieliśmy, że trzeba podnosić ceny, ale za tą inflacją przestaliśmy już nadążać" - mówił w rozmowie z reporterem TVN24.
CZYTAJ TEŻ: Łodzianin żyje w domu-cmentarzu: "Ja nie żyję, jestem chodzącym trupem". Dostrzegł go youtuber [WIDEO]
Dużą obawą napawały też podwyżki cen prądu. W obliczu tych przeciwności, w trosce również o swoich pracowników, Wrońscy nie chcieli ryzykować zadłużeniem.
Piekarnia "Wroński" funkcjonowała do końca sierpnia 2022 r. Zakład wstrzymał produkcję, na miejscu trwają prace porządkowe.
ZOBACZ: Czy będzie kontrola temperatury w domach? Możemy być surowo karani, gdy zimą przekroczy 19 stopni!