Kierowanie w takim stanie to prosta droga na cmentarz, ale też do katastrofy, w której giną niewinni ludzie. Najlepszym dowodem na to jest fakt, że zatrzymany na A2 mężczyzna nie był w stanie jechać prosto. Miotał się od jednej krawędzi jezdni do drugiej. Nic dziwnego, nie dość, że był pijany, to jeszcze w czasie jazdy spożywał alkohol. Na szczęście inni kierowcy nie byli obojętni.
Do obywatelskiego zatrzymania pijanego kierowcy doszło na MOP-ie Mogiły na skierniewickim odcinku autostrady A2, tuż przy granicy z województwem mazowieckim. Inni użytkownicy drogi, gdy zobaczyli, co się dzieje – postanowili działać. Na parkingu zablokowali kierowcę podróżującego na „podwójnym gazie” i odebrali mu kluczyki.
Polecany artykuł:
– Policjanci na MOP Mogiły na autostradzie A2 zastali dwóch mieszkańców województwa mazowieckiego, którzy uniemożliwili dalszą jazdę 40-letniemu mieszkańcowi Tuszyna. Mężczyźni byli świadkami, jak tuszynianin jechał samochodem całą szerokością jezdni, jednocześnie spożywając alkohol – relacjonuje kom. Magdalena Studniarek z Komendy Powiatowej Policji w Skierniewicach.
Do obywatelskiego zatrzymania doszło we wtorek, 4 stycznia, około godz. 18.00. Gdy kierowca, którego podejrzewali o jazdę pod wpływem i spożywanie alkoholu za kierownicą zjechał na MOP – świadkowie odebrali mu kluczyki. Być może to zapobiegło prawdziwej drogowej katastrofie na autostradzie A2.
– Po zbadaniu alkomatem okazało się, że kierujący miał ponad dwa promile alkoholu w organizmie. 40-latek został zatrzymany i trafił do policyjnego aresztu – informuje Studniarek. Mężczyzna odpowie za kierowanie samochodem w stanie nietrzeźwości. Grozi mu kara dwóch lat wiezienia.
Zobacz też: Noworodek wyrzucony na śmietnik na łódzkiej Retkini z urazem głowy. Oto, co wykazała sekcja!
Pijani kierowcy to prawdziwa plaga polskich dróg. Tylko wczoraj (4.01) policjanci w całym kraju uniemożliwili jazdę 129 osobom jadącym na „podwójnym gazie”. W poniedziałek (3.01) zatrzymano aż 226 pijanych kierowców.