Policjanci dysponujący rysopisem sprawcy, bardzo szybko ustalili miejsce jego przypuszczalnego pobytu. Następnie, oczekiwali na pojawienie się mężczyzny. Ich cierpliwość została nagrodzona. Podejrzewany został zauważony w godzinach nocnych, ww wtorek, 5 grudnia, na ul. Więckowskiego w Łodzi. Po zatrzymaniu przez funkcjonariuszy, 30-latek od razu przyznał się do udziału w kradzieży oraz opisał okoliczności, w jakich w dniu 22 listopada 2017 roku przedostał się do budynku muzeum.
Czytaj też: Ktoś porzucił w worku na ulicy szczeniaki [ZDJĘCIA]. Spod kół samochodu uratowała je przejeżdżająca kobieta
Jego łupem padł laptop i inne przedmioty. Z okoliczności sprawy wynika, że ma on na swoim koncie również szereg innych kradzieży. Jak ustalili śledczy, w ostatnim czasie mężczyzna dopuścił się ponad 40. takich czynów. Kradł głównie rowery, które wyjmował z komórek na terenie Śródmieścia, Bałut i Polesia. Zrabowane mienie sprzedawał na łódzkich targowiskach. Zatrzymany stwierdził, że włamywał się, ponieważ potrzebował pieniędzy na narkotyki i dopalacze, od których jest uzależniony.
Mężczyzna notowany był w przeszłości za kradzieże i przestępstwa narkotykowe. Jak do tej pory usłyszał 5 zarzutów. W tej sprawie został skierowany wniosek o tymczasowe aresztowanie do sądu.