Nie żyje lwica Tycia z Orientarium Zoo Łódź
Prawie 20 lat przeżyła w Orientarium Zoo Łódź lwica Tycia. Jedna z ulubienic zwiedzających zmarła w piątek, 14 lutego. Można powiedzieć, że dożyła sędziwego wieku, bo na wolności te zwierzęta umierają na ogół, mając ok. 15 lat; z kolei samce żyją jeszcze krócej.
- Dziś z wielkim żalem żegnamy naszą wspaniałą lwicę azjatycką. Tycia urodziła się w naszym ogrodzie 7 września 2005 roku. Była cudowną towarzyszką dla wielu z nas. Przez te prawie 20 lat mogliśmy podziwiać ją każdego dnia. Dziękujemy Ci Tycia 💔 - czytamy na profilu facebookowym łódzkiego zoo.
Jak informuje "Dziennik Łódzki", lwica Tycia była wyjątkowa jeszcze z jednego powodu. Wkrótce po narodzeniu okazało się, że jej matka straciła nią zainteresowanie i przestała karmić. W związku z tym zwierzę trafiło pod opiekę ludzi, o czym nie zapomniała nawet wtedy, gdy dorosła. Gdy słyszała wołanie zza ogrodzenia, przybiegła i ocierała się o nie. Jakby tego było mało, kładła się na grzbiecie niczym pospolity kot, odsłaniając brzuch i machając łapami.
Wychowanie przez ludzi miało swoje konsekwencje, gdy trafiła z powrotem na wybieg. Tycia miała problem, by nawiązać odpowiednie relacje z innymi lwami, a między nią a przebywającym razem z nią samcem często dochodziło do różnych spięć. Pozostała za to ukochanym mieszkańcem Orientarium Zoo Łódź dla ludzi.
