Zgłoszenie o palącym się poddaszu do zgierskiej komendy straży pożarnej wpłynęło o godzinie 13.28. Po dojeździe na miejsce okazało się, że płonie poddasze w sześciokondygnacyjnym bloku mieszkalnym. Życie jego lokatorów było w niebezpieczeństwie. Na szczęście wszyscy zdążyli się ewakuować.
- Na miejscu pracowało 12 zastępów, w tym 4 zastępy Ochotniczej Straży Pożarnej – informuje Michał Mirowski ze straży pożarnej. - Mobilizacja, a także zaangażowanie zgierskich strażaków nie tylko tych, którzy na co dzień uczestniczą w akcjach, ale i tych, którzy siedzieli w tym dniu za biurkami i wyjechali ciężkim samochodem z dodatkową wodą oraz 2-gim podnośnikiem, organizowali teren wokół akcji, zamykali ruch, spowodowała, że pożar został opanowany w kilkanaście minut. Dodatkowe siły i środki pozwoliły na sprawniejszą walkę z żywiołem.
Trwa ustalanie przyczyn pożaru.