O bulwersujących wydarzeniach w zgierskim szpitalu „Super Express” pisze od kilku dni. W minioną niedzielę, 22 listopada około godziny 8 zarażona koronawirusem starsza kobieta spadła z łóżka na podłogę. Leżała tam półnaga ubrudzona własnymi odchodami. Nikt z personelu w tym czasie jej nie pomógł. Wstrząsające zdjęcia pacjentki trafiły do prywatnego detektywa Łukasza Kucharskiego, który upublicznił je w internecie.
Kontrolę w szpitalu rozpoczęły już Narodowy Fundusz Zdrowia i Urząd Marszałkowski Województwa Łódzkiego. Śledztwo w tej sprawie prowadzi także zgierska prokuratura.
- Postępowanie zostało wszczęte z urzędu po publikacji materiałów prasowych – mówi se.pl Krzysztof Kopania (54 l.), rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Łodzi. - Na razie jest prowadzone w sprawie narażenia człowieka na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu przez osoby, na których ciąży obowiązek opieki nad pacjentem. Będziemy chcieli dotrzeć do rodziny tej pacjentki, żeby poznać jej opinię na temat opieki zdrowotnej w tym szpitalu. Niewątpliwie te zdjęcia budzą niepokój, ale na tym etapie śledztwa nie przesądzamy o odpowiedzialności konkretnych osób.