Według związku pszczelarzy w regionie łódzkim, sytuacja jest alarmująca. Zgnilec amerykański rozprzestrzenia się w regionie łódzkim - w tej chwili wykrytych zostało już 11 ognisk choroby: w Łodzi, a także w powiecie sieradzkim, wieluńskim, piotrkowskim i radomskim. Zgnilec amerykański, zwany również zgnilcem złośliwym to groźna choroba bakteryjna, na którą mogą zapaść pszczoły. Zgnilec amerykański atakuje larwy pszczół w plastrach i bardzo szybko się przenosi. Ta choroba zakaźna może być przenoszona, zarówno przez same pszczoły, jak i na przykład przez zainfekowany sprzęt pszczelarski. Co ważne, nie ma na nią skutecznego lekarstwa, w związku z czym, aby ją powstrzymać, należy zniszczyć chory rój oraz wszystko, co miało z nim styczność, łącznie z ulem i sprzętem, który miał styczność z chorymi pszczołami.
Bakterie powodujące chorobę pszczół są odporne m.in. na warunki atmosferyczne, w związku z czym pszczelarze martwią się, że zgnilec amerykański na dobre zaatakuje dopiero wiosną.
Polecany artykuł:
Szacuje się, że już w tej chwili ognisk choroby może być więcej, niż udało się wykryć. - Jest wielu pszczelarzy, którzy nie są objęci żadną kontrolą, bo nie zgłaszają, że hodują pszczoły. Dopóki nie wiemy o pasiece, dopóty nie możemy jej kontrolować i chronić - mówi w rozmowie z GW Włodzimierz Skorupski, łódzki wojewódzki lekarz weterynarii. Zagrożeniem dla pszczół w okolicy mogą być pszczelarze-amatorzy, którzy nie podlegają kontroli, jednocześnie często są nieświadomi czyhającego zagrożenia.