Kibice Orła Łódź nie mieli powodów do radości w zeszłym sezonie. Według zapowiedzi klub miał walczyć o awans do krajowej elity, a ostatecznie nikt nie był pewny utrzymania do ostatnich kolejek. Ledwo co się udało. Jednak, forma nie była jedynym problemem. Jeden zawodnik w ostrych słowach wypowiedział się o zespole. Mowa o Jakubie Sroce, który był związany z H.Skrzydlewska Orłem Łódź, ale najczęściej startował w młodzieżowych turniejach.
- Nie da się progresować bez jazdy z najlepszymi w lidze. To, że miałem tak mało jazdy i podejście trenerów z ostatnich dwóch lat obrzydziło mi żużel i zdecydowałem już nie wydawać na to często dużych pieniędzy, skoro nic z tego nie wynika – powiedział Jakub Sroka w rozmowie z "Tygodnikiem Żużlowym".
W tej rozmowie zawodnik poinformował o zakończeniu kariery. Nie ukrywał żalu, że przez dwa lata spędzone w klubie otrzymał tylko jedną szansę występu w pierwszym składzie.
- Mam żal do tego, że nikt konkretnie nie stawił się za mną, gdy nie dostawałem szansy jazdy w lidze mimo bycia w danym momencie lepszym, a jeśli ktoś to zrobił, to nic z tego nie wynikało. Mam też żal o to, że przez dwanaście kolejek trzymano mnie na ławce, mimo że nie brakowało chętnych, by mnie wypożyczyć i blokowano mi rozwój – powiedział Sroka.