Łódzkie: Bezwzględni oszuści zaatakowali pana Jarosława
- Ktoś wystawił na portalu sprzedażowym trzy puszki lakieru, tymczasem ja potrzebowałem jedną, więc zadzwoniłem do sprzedawcy, żeby zamieścił ogłoszenie właśnie z jedną sztuką - opowiada nam mężczyzna.
- Gdy to zrobił, kliknąłem przycisk „Kup teraz”. W tym momencie dostałem sms-a z mojego banku, czyli Santander Banku, z linkiem do strony banku i kodami potrzebnymi do płatności BLIK-iem. Wprowadziłem je, po czym transakcja została zawieszona. Następnie, już w nocy, około godziny 1:15 dostałem z banku kolejnego sms-a z informacją, że moje dane zostały pozytywnie zweryfikowane i został mi przyznany kredyt w wysokości 35 tysięcy złotych. Pomyślałem, że to pomyłka, ale zalogowałem się na konto i zobaczyłem, że rzeczywiście dodatkowe pieniądze w tej kwocie są na moim rachunku. Po chwili spostrzegłem, że ktoś włamał się na to konto i złożył wniosek o wydanie czterech kart płatniczych, po czym błyskawicznie, w ciągu kilku minut w bankomacie w Warszawie zostało wypłaconych 21 tysięcy złotych. Natychmiast zablokowałem konto, ale te pieniądze już straciłem - opowiada szczegółowo ofiara oszustów.
Przeczytaj też: Odzyskała słuch po ponad 50 latach! Mówi, że wszystko stało się przez przypadek
Bank odrzucił reklamację
W godzinach porannych, Pan Jarosław natychmiast pojechał do placówki banku i złożył reklamację. Argumentował, że oszust logował się na jego konto z innego urządzenia, niż ma przypisane do rachunku i z innego miasta. Podnosił, że on osobiście nie składał żadnych wniosków o przyznanie kredytu. Bank jednak reklamację odrzucił.
- Z uwagi na tajemnicę bankową nie możemy odnosić się do spraw konkretnego klienta. W sprawach klientowskich kontaktujemy się bezpośrednio z zainteresowanymi osobami, ale nie za pośrednictwem mediów - opowiedziała na pytania „Super Expressu” o tę sprawę Monika Nowakowska z Santander Banku.
Policja ze Zgierza przyjęła zgłoszenie
Oszustów szuka teraz policja ze Zgierza. - Wpłynęło do nas zawiadomienie, a my prowadzimy już w tej sprawie pierwsze czynności - mówi Robert Borkowski ze zgierskiej komendy.
- Nawiązaliśmy już współpracę z instytucjami bankowymi odpowiedzialnymi za prowadzenie konta i bankomat, z którego wypłacono pieniądze. Robimy wszystko, by ustalić odpowiedzialnych za ten czyn. Z naszej strony apel - nie klikajmy w podejrzane linki, bo możemy paść ofiarą oszustów - podkreśla policjant.
Pan Jarosław ma jeszcze inną radę. - Dotychczas nie miałem zastrzeżonego numeru Pesel. Teraz już wiem, że trzeba było to zrobić wcześniej – mówi.