Polscy śledczy otrzymali jasny przekaz

Ekstradycja Sebastiana M. Sędzia z Emiratów zabrał głos. Mówi o "100-procentowej pewności"

2024-02-21 22:06

Znamy nowe fakty dotyczące procedury ekstradycji Sebastiana M. do Polski. Domniemany sprawca wypadku na A1 został zatrzymany w Dubaju 4 października ub.r., a niedawno opuścił tamtejszy areszt. Z uwagi na ciążące na nim zarzuty ma zakaz opuszczania Zjednoczonych Emiratów Arabskich. Mimo że jego powrót do kraju może jeszcze potrwać, prowadzący sprawę sędzia uspokaja polski wymiar sprawiedliwości.

Ekstradycja Sebastiana M. Spełniony warunek podwójnej karalności

Choć Sebastian M. opuścił areszt w Zjednoczonych Emiratach Arabskich, postępuje procedura jego ekstradycji do Polski - tak wynika z informacji przedstawionych przez Annę Adamiak, rzeczniczkę Prokuratora Generalnego. W poniedziałek, 19 lutego, w wideokonferencji z polskimi śledczymi wziął udział sędzia z ZEA zajmujący się sprawą domniemanego sprawcy wypadku na A1. Przedstawiciel arabskiego wymiaru sprawiedliwości wyjaśnił m.in., dlaczego kierowca BMW został zwolniony z aresztu.

Spłonęli w aucie, bo staranował ich pirat z BMW

Już wcześniej uzyskaliśmy taką informację z Ambasady RP w Abu Zabi, ale teraz jeszcze raz usłyszeliśmy, że w sprawach ekstradycyjnych poszukiwane osoby nie są po prostu przetrzymywane w areszcie - to jest standardowe działanie w ramach prawa ZEA i nie należy z tego wyciągać żadnych wniosków - mówi w rozmowie z "Super Expressem" Adamiak.

To nie wszystko, bo polskim prokuratorom udało się również potwierdzić, że w sprawie Sebastiana M. zachodzi warunek podwójnej karalności. W związku z umową ekstradycyjną między Polską a ZEA było to niezbędne do wyrażenia zgody przez arabski wymiar sprawiedliwości na przekazanie mężczyzny naszym władzom. W tym przypadku przestępstwo, o której podejrzany jest mieszkaniec Łodzi, musiało być zagrożone karą maksymalną co najmniej roku pozbawienia wolności lub wyższą, co zostało spełnione zarówno w przypadku polskiego prawa karnego, jak i tego obowiązującego w Emiratach.

Pan sędzia zobowiązał się, że prześle nam drogą dyplomatyczną tłumaczony na język angielski tamtejszy kodeks karny. Tam też jest taki dodatkowy akt prawny jak ustawa o prawie drogowym, trochę jak nasze Prawo o ruchu drogowym. Jeśli chodzi o takie przestępstwo, jakiego miał się dopuścić Sebastian M., to prawo w ZEA stawia bardziej nacisk na kary finansowe jako zadośćuczynienie dla rodziny poszkodowanych osób, choć oczywiście nie wyklucza to kary więzienia - kontynuuje Adamiak.

Polska i strona arabska mają teraz czas na przedstawienie szczegółowego stanowiska co do interpretacji umowy ekstradycyjnej i zagrożenia karą za dane przestępstwo. W czasie wideokonferencji wyjaśniono również kwestię zabrania Sebastianowi M. niemieckiego paszportu, ale pozostawienia polskiego. To prawdopodobnie tylko dlatego, że kierowca BMW pozostając na terytorium ZEA, musiał mieć do okazania jakiś dokument tożsamości, zwłaszcza że jest obcokrajowcem i musiał się np. zameldować w hotelu.

Sędzia zapewnił nas na 100 procent, użył takiego określenia, że nie ma żadnych szans, by Sebastian M. opuścił Emiraty przed zakończeniem postępowania ekstradycyjnego - kończy Adamiak.

Listen on Spreaker.