Gruzin podejrzany o brutalne morderstwo 28-letniej Pauliny D. w jednym z łódzkich hostelów jeszcze nie stanął przed sądem. Areszt, który miał zasądzony do 10 października został przedłużony do 1 grudnia. Mamuka K. od czerwca przebywa w Areszcie Śledczym w Piotrowie Trybunalskim.
Prokuratura nie chce zdradzać szczegółów. Jak podaje Express Ilustrowany, wobec Gruzina nie został jeszcze sporządzony akt oskarżenia.
Przypomnijmy, do tej okrutnej zbrodni doszło 20 października 2018. Rodzina Pauliny prowadziła na własną rękę poszukiwania 28-latki, m.in. rozwieszając w Łodzi plakaty z jej zdjęciem. Sprawą zaginięcia młodej kobiety żyło całe miasto. Policja przeszukiwała centrum, wchodząc z psami do kamienic.
Tydzień później na ciało kobiety trafił w okolicach Stawów Jana przechodzień. Okazało się, że kobieta została tam przetransportowana w torbie sportowej taksówką. O brutalny mord podejrzany jest 40-letni Gruzin. Mężczyźnie udało się pokonać granice Polski.
Poszukiwany przez Interpol Mamuka K. wpadł 1 listopada w Kijowie na Ukrainie. Był zaskoczony. Gruzin robił wszystko, by nie trafić z powrotem do Polski, w tym m.in. okaleczał się w ukraińskim areszcie. Jego adwokat wykorzystał lukę w prawie i złożył wniosek o przyznanie mu statusu uchodźcy na Ukrainie.
Podejrzany o zabójstwo 28-letniej Pauliny D. został przetransportowany do Polski 4 czerwca. Od tamtej pory przebywa w areszcie w Piotrkowie Trybunalskim, gdzie czeka na proces.