Niemożliwe stało się możliwe! Kilińskiego została otwarta. Jednak póki co, tylko częściowo - do Tuwima. Korzystać z niej mogą mieszkańcy i właściciele firm. - Sukcesywnie będą znikały różnego rodzaju wygrodzenia, które są jeszcze między innymi na skrzyżowaniu Kilińskiego z Nawrot. Wówczas, w pełnym przekroju zostaną zapewnione możliwości docelowych wjazdów - informuje Marcin Dyguda z Zarządu Dróg i Transportu w Łodzi.
Zobacz też: Łódź: Tramwaj bez motorniczego przejechał kilka skrzyżowań, a MPK nie zawiadomiło policji
Nie wszystkie odcinki Kilińskiego gotowe
Tramwaje pojadą Kilińskiego najprawdopodobniej we wrześniu. A to dlatego, że na odcinku od Tuwima do Narutowicza remont jeszcze trwa. - Jeżeli warunki pogodowe pozwolą, w tym tygodniu będą tam układane ostatnie warstwy mas bitumicznych, co umożliwi również rozpoczęcie prac odbiorowych, a to nastąpi w okresie wakacyjnym - dodaje Marcin Dyguda.
Trzeba jednak pamiętać o bardzo istotnej zmianie, jaka czeka kierowców. Na Kilińskiego priorytet będą miały tramwaje, nie będzie to ulica przelotowa – obowiązuje na niej nakaz skrętu w najbliższą przecznicę.
Remont ulicy Kilińskiego trwał rok. W ramach przebudowy wymienione zostały tory wraz z nawierzchnią, zostały nasadzone nowe drzewa i krzewy. Nie zabrakło nieprzewidzianych "niespodzianek" m.in. w postaci podziemnej infrastruktury czy też tajemniczego wykopaliska w postaci kanału deszczowego.