Pierwotnie miasto przygotowywało się do otwarcia kąpielisk wraz z atrakcjami od 6 czerwca. Tymczasem najnowsze rozporządzenie Rady Ministrów znoszące niektóre obostrzenia i umożliwiając m. in. działalność przystani jachtowych, nie objęło pozostałej działalności rozrywkowej i rekreacyjnej, przez co atrakcje MOSiR w całej Łodzi pozostają zamknięte. Oznacza to, że o ile same kąpieliska mają zielone światło i można już z nich korzystać, o tyle działalność rozrywkowa i rekreacyjna w przystaniach jest jeszcze wstrzymana, a tym samym kajaki i rowery wodne są unieruchomione.
To, zdaniem łódzkich radnych, absurd.
ZOBACZ TEŻ: Łódź: pojechał umyć auto, okazało się, że trzeba je natychmiast rozebrać. Liczyła się każda minuta! [FOTO]
"Naprawdę, kompletnie nie rozumiemy logiki, dlaczego takie tereny jak ten nie mogą być użytkowane przez mieszkańców, nie mogą być wypożyczane kajaki, rowerki. W momencie gdy, chciałam przypomnieć, otwarte są siłownie, baseny wewnętrzne, gdzie ludzie mogą korzystać ze sprzętu sportowego i tam nie ma zagrożenia wirusem, a tutaj, na otwartej przestrzeni, kajaki stwarzają jakieś zagrożenie epidemiologiczne. Chciałam przypomnieć, że placówki MOSiR-u w zeszłym roku były otwarte, czyli wypracowały już procedury związane z ochroną przeciwwirusową - zapewnia radna Agnieszka Wieteska.
"Robi się coraz cieplej, mieszkańcy Łodzi dzwonią do nas z pytaniami, dlaczego te tereny są zamknięte i nie mogą korzystać z infrastruktury, która, w dużej mierze, została wybudowana czy zakupiona dzięki Budżetowi Obywatelskiemu" - dodaje.
Łódzcy radni apelują do rządu, aby jeszcze raz przemyślał swoją decyzję i jak najszybciej otworzył przystanie wodne.