Łódź: pojechał umyć auto, okazało się, że trzeba je natychmiast rozebrać. Liczyła się każda minuta!

i

Autor: Animal Patrol

Łódź: pojechał umyć auto, okazało się, że trzeba je natychmiast rozebrać. Liczyła się każda minuta! [FOTO]

2021-06-14 22:10

Do nietypowego zdarzenia doszło kilka dni temu w dzielnicy Łódź Górna. Pan Łukasz, będąc na myjni samochodowej, odkrył pod maską swojego auta "pasażera na gapę", którego w żaden sposób nie mógł wyciągnąć. Wezwał na miejsce Animal Patrol, ale jak się okazało - bez rozbiórki auta się nie obyło. Liczyła się każda minuta, ponieważ każdy ruch zwierzęcia mógł pogorszyć jego i tak trudną sytuację.

Pan Łukasz, widząc swoje auto brudne po koszeniu trawnika, postanowił czym prędzej pojechać na myjnię. Jeszcze wtedy nie przypuszczał, co go czeka. Na miejscu, kiedy ustawił pojazd na stanowisku, usłyszał miauczenie kota. Rozejrzał się dookoła, ale żadnego zwierzęcia nie zauważył. W trakcie mycia usłyszał głos ponownie i wtedy zaczął nasłuchiwać przy aucie. Okazało się, że pod maską zaklinował się zwierzak.

Dzik Adaś w nowej odsłonie. Ma dziki dom, który pomoże mu wrócić na wolność

- Kot na całe nieszczęście utkwił w takim miejscu, że nie mógł ruszyć się w żadną stronę. Wezwany na miejsce Animal Patrol, pomimo prób nie był wstanie wydostać malucha. Kot utkwił w takiej szczelinie, gdzie każdy ruch mógł pogorszyć tylko jego i tak już trudną sytuację. Jedynym rozwiązaniem było zdjęcie koła i rozmontowanie nadkola - opisuje Animal Patrol.

Z sytuacji udało się wyjść obronną ręką dzięki pobliskiemu salonowi samochodowemu. Fachowcy, bez chwili zastanowienia ruszyli do pomocy, dzięki czemu udało się uwolnić kota i ponownie złożyć samochód, bez uszczerbku.

Jeśli czujesz się zagrożony lub widzisz zwierzę potrzebujące pomocy - dzwoń: Animal Patrol, tel. 986.

Jedna taka wpadka i mogą uznać Cię za "buraka"! SPRAWDŹ, czy znasz zasady savoir vivre!

Pytanie 1 z 15
Jeśli przytrafi nam się rozmowa telefoniczna w towarzystwie, po jej zakończeniu...