Postawiona przez Caritas Archidiecezji Łódzkiej społeczna lodówka była nadzieją dla najbardziej potrzebujących, w dużej mierze dla bezdomnych, zwłaszcza zimą, kiedy ich sytuacja jest najtrudniejsza. Obok lodówki, gdzie łodzianie, w tym również restauracje, zostawiali jedzenie, stał regał na ubrania. Każdy mógł wziąć to, czego potrzebuje. Lodówka społeczna stała przy siedzibie Caritas od strony ul. Kopernika 13 w Łodzi od zaledwie pół roku. Do pożaru doszło w niedzielę (23 stycznia) nad ranem. Spłonęło wszystko. Jak podejrzewa Caritas, nie wykluczone, że ktoś ją podpalił.
CZYTAJ TEŻ: Policjant z Opoczna ledwo uszedł z życiem. Teraz czeka go długa rehabilitacja
"To już druga w ciągu tygodnia próba podpalenia, tym razem skuteczna. Jak widać pożar uszkodził również odnowioną niedawno elewację budynku" - podaje Caritas Archidiecezji Łódzkiej. Poprzedni pożar był na tyle niewielki, że udało się go wówczas szybko ugasić. "Niestety, komuś bardzo przeszkadzała" - dodaje Caritas.
Niestety, z uwagi na chęć zapewnienia anonimowości osobom, które korzystały z lodówki społecznej, kamery monitoringu znajdujące się nieopodal na budynku Caritas nie obejmują wiaty dla potrzebujących. Sprawa trafiła na policję, być może kamery z okolicznych budynków obejmują to miejsce.