Łódź. Noworodek w folii. Jego 36-letnia matka została przesłuchana
36-letnia mieszkanka Łodzi to matka noworodka, która urodziła go, a następnie porzuciła w pustostanie przy ul. Zgierskiej na Bałutach (na miejscu znaleziono również łożysko). Kobieta została zatrzymana razem ze swoim partnerem, ojcem dziecka - obydwoje nie są osobami bezdomnymi i mieszkają razem na terenie miasta. W czwartek, 17 kwietnia, 36-latka została przesłuchana i usłyszała zarzut usiłowania zabójstwa.
- Na początku twierdziła, że nie wiedziała, że jest w ciąży, później powiedziała, że wiedziała, ale bała się przyznać. Co do pozostawienia dziecka w pustostanie zeznała, że zrobiła to, będąc w szoku poporodowym - tłumaczy "Super Expressowi" Paweł Jasiak, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Łodzi.
W piątek, 18 kwietnia, prokuratura złoży wniosek o jej tymczasowe aresztowanie, natomiast nie wiadomo, czy odpowiedzialność karna grozi również mężczyźnie. Na razie został on przesłuchany w charakterze świadka, ale ostateczna decyzja dotycząca tego, czy usłyszy bądź nie jakiekolwiek zarzuty zapadnie również w piątek.
Jak informuje policja, matkę noworodka udało się namierzyć m.in. dzięki monitoringowi zabezpieczonemu na miejscu zdarzenia.
- To były szeroko zakrojone działania mundurowych, bo tożsamość obydwojga zatrzymanych udało się ustalić również dzięki innemu materiałowi dowodowemu - powiedział naszej redakcji młodszy aspirant Maksymilian Jasiak z Komendy Miejskiej Policji w Łodzi.
Noworodek został znaleziony we wtorek, 15 kwietnia, ok. godz. 20.20, gdy jego kwilenie usłyszał przechodzący w pobliżu mężczyzna. To on wezwał na miejsce służby ratownicze. Dziewczynka przebywa obecnie w Centralnym Szpitalu Klinicznym w Łodzi - jej życiu nie zagraża niebezpieczeństwo.
