ŁÓDŹ. Pociął nożem swoją żonę. Niespodziewane słowa ciężko rannej kobiety [FOTO]

2021-03-05 11:07

Byli małżeństwem raptem kilka miesięcy. Wszystko wskazuje na to, że najbliższe lata spędzą oddzielnie. On w więzieniu, ona samotna w swoim mieszkaniu. Marian G. z Łodzi w trakcie domowej awantury pociął nożem swoją żonę Annę, a jej syna ugodził w brzuch. Odpowie teraz za usiłowanie zabójstwa. Choć tragedia była naprawdę blisko, małżonka nożownika... wszystko mu już wybaczyła.

Czas najwidoczniej goi rany. Od dramatycznych wydarzeń w jednej z kamienic przy al. Piłsudskiego w Łodzi minęło już kilkanaście dni. 17 lutego w trakcie domowej awantury Marian G. chwycił za nóż i ranił nim swoich bliskich. O sprawie pisaliśmy W TYM MIEJSCU.

Nic nie zapowiadało takiego obrotu wydarzeń. - Zamówiliśmy pizzę i spędzaliśmy miło czas we własnym gronie – wspomina pani Anna. - Nagle, nie wiem, zupełnie z jakiego powodu, mąż kazał mi i mojemu synowi wynosić się z mieszkania. Widziałam, że wpadł w furię. Szybko wstałam od stołu i zrobiłam dosłownie parę kroków. On mnie wtedy złapał za nogę, pociągnął do siebie i pociął nogę. Zaczęłam tracić przytomność, zobaczyłam jeszcze, że mój syn się za mną wstawił, ale go uderzył nożem w brzuch. Zdążyłam jeszcze zadzwonić po pomoc i dalej już nic nie pamiętam.

Po ataku Marian G. uciekł z mieszkania, po kilku godzinach został jednak zatrzymany. Usłyszał zarzuty uszkodzenia ciała swojej żony oraz usiłowania zabójstwa jej syna. Grozi mu dożywocie.

- Ślub wzięliśmy we wrześniu ubiegłego roku – wspomina kobieta. - Nie wyobrażam sobie teraz życia. Ja sama, on w więzieniu... Nie wiem, co to będzie. Wybaczyłam mu już wszystko, chcę żeby jak najszybciej wrócił do domu.

Mąż rzucił sie z nożem na żonę