Napastnik - 110 kilogramów wagi, wysoki krępej budowy ciała. Jak sam mówi, jego sylwetka to zasługa codziennych treningów na siłowni. Przed tymi feralnymi wydarzeniami był już karany za pobicie i groźby karalne.Rafał F. to jego całkowite przeciwieństwo. Drobny, niski, bardzo szczupły. Przy wzroście 168 centymetrów waży zaledwie 60 kilogramów.
W wielkanocną niedzielę 2020 roku Maciej M. wtargnął do mieszkania drugiego z mężczyzn żeby wyjaśnić nieporozumienia, do których doszło w trakcie rozmowy telefonicznej między nimi. W ruch poszły pięści. - Wyważył drzwi i wpadł do nas w strasznym amoku – mówi Rafał F.. - Zaczął mnie bić, uderzył moją żonę, która straciła przytomność. Potem zaczął po niej skakać. My byśmy tego nie przeżyli, dlatego złapałem za ten nóż – dodaje.
Zadał agresorowi 7 ciosów. Ten ledwo przeżył, dlatego prokuratura oskarżyła właściciela mieszkania o usiłowanie zabójstwa. Kwestię napaści na dom i pobicia jego mieszkańców przemilczano. Początkowo nawet umorzono w tym zakresie śledztwo, ale dzięki adwokatowi Rafała F. toczy się ono dalej.
Polecany artykuł:
Tymczasem sąd w Łodzi, 22 października, wydał w sprawie Rafała F. wyrok. Sędzia Tomasz Krawczyk uznał, że do agresji Macieja M. doszło, ale właściciel lokum starając się ochronić swoją rodzinę, przekroczył jednak granice obrony koniecznej. I choć prokurator za usiłowanie zabójstwa wnioskował o wymierzenie oskarżonemu kary aż 15 lat więzienia, to sąd stosując nadzwyczajne złagodzenie kary skazał go na 4 lata pobytu za kratkami.