W nocy z piątku na sobotę dyżurny kutnowskiej komendy otrzymał informację od zaniepokojonego świadka o mężczyźnie, który miał jechać oplem, będąc prawdopodobnie pod wpływem alkoholu. Na miejsce wskazane przez zgłaszającego wysłano patrol.
ZOBACZ TEŻ: NAĆPANY 30-latek pędził ulicami Łodzi. Nie mogła go zatrzymać nawet policja
"Na ulicy Troczewskiego policjanci zauważyli opisywany pojazd i włączyli sygnały świetlne i dźwiękowe, chcąc zatrzymać kierowcę do kontroli drogowej. Mężczyzna na widok policyjnego radiowozu zaczął jednak uciekać. Z dużą prędkością pokonywał kolejne kutnowskie ulice, popełniając przy tym szereg wykroczeń i uszkadzając dwa samochody zaparkowane na jednym z osiedlowych parkingów. W pewnym momencie kierowca opla zatrzymał się. Funkcjonariusze ruszyli w kierunku kierowcy. Na ten widok ścigany ruszył samochodem do przodu uderzając w radiowóz, po czym zaczął znowu uciekać" - zrelacjonowała PAP w poniedziałek Edyta Machnik z kutnowskiej komendy.
Uciekający opel zatrzymał się dopiero w rejonie pętli autobusowej przy ul. Chrobrego, gdzie uderzył w barierki. Jednak kierowca próbował uciekać pieszo. Został zatrzymany po krótkim pościgu. Piratem drogowym okazał się 34-letni obywatel Gruzji. Został przebadany na zawartość alkoholu w organizmie - miał 1,5 promila. Mężczyzna odpowie za prowadzenie auta po pijanemu i niezatrzymanie się do kontroli drogowej, za co grozi do 5 lat więzienia. Sprawca odpowie również za szereg wykroczeń, popełnionych podczas ucieczki przed policjantami.
CZYTAJ: Strażaczka z Łodzi potrzebuje pomocy: poszukiwany bliźniak genetyczny! Zarejestrować się może każdy
Machnik przypomniała, że niezatrzymanie się do kontroli jest przestępstwem i kierowca uciekający przed policjantami musi liczyć się z karą od 3 miesięcy do 5 lat więzienia oraz bezwzględnym zakazem prowadzenia pojazdów na okres od roku do 15 lat.