Do zdarzenia doszło w nocy z soboty na niedzielę (6/7 marca). Pełniący w dzielnicy Łódź Bałuty policjanci z II Ogniwa Patrolowego II Komisariatu KMP w Łodzi, około godziny 1:30, jadąc ulicą Zachodnią w kierunku Zgierza, zauważyli rozpędzone audi, którego kierowca nie stosując się do znaku „ustąp pierwszeństwa” gwałtownie przeciął im drogę. Policjanci postanowili jak najszybciej udaremnić mu dalszą jazdę. Po włączeniu sygnałów dźwiękowych podjęli próbę zatrzymania kierowcy. - Mężczyzna nie reagował jednak na wydawane polecenia i kontynuował niebezpieczny rajd ulicami miasta, łamiąc szereg przepisów ruchu drogowego. Funkcjonariusze jechali za nim ulicami Zgierską, Zachodnią, Lutomierską, Włókniarzy, Wielkopolską, Brukową oraz Helską, gdzie zatrzymali audi - podaje policja.
Jak się okazało, wraz z kierowcą podróżowały jeszcze dwie osoby - kobieta i mężczyzna.
- 30-latek podczas zatrzymania był nadmiernie pobudzony i stawiał opór. Badania z użyciem alkomatu wykazało, że miał blisko 1 promil alkoholu w organizmie. Dodatkowo, wstępne badania na zawartość narkotyków w organizmie wykazały, że był również pod wpływem amfetaminy - dodaje Komenda Miejska Policji w Łodzi.
Po sprawdzeniu w policyjnych bazach danych wyszło na jaw, że 30-latek miał orzeczony przez sąd dożywotni zakaz prowadzenia pojazdów. Zatrzymanemu, za prowadzenie pojazdu pomimo zakazu sądowego, pod wpływem alkoholu i podobnie działających środków oraz niezatrzymanie się do kontroli drogowej, grozić może kara nawet do 5 lat więzienia.