AKTUALIZACJA, godz. 13:00
Prokuratura Okręgowa w Łodzi we wtorek (23 marca) skierowała do sądu wniosek o areszt dla 61-latka. Wobec pozostałych zatrzymanych w związku ze sprawą - 40-letniej kobiety i mężczyzn w wieku 29 i 50 lat, którzy usłyszeli zarzuty usuwania majątku w celu uszczuplenia zaspokojenia wierzycieli 61-latka, zastosowano policyjne dozory, zakazy opuszczania kraju i poręczenia majątkowe. 61-latkowi grozi kara pozbawienia wolności do lat 10. Pozostałym podejrzanym do ośmiu lat więzienia.
Z dowodów, zebranych przez łódzką prokuraturę okręgową i Komendę Miejską Policji w Łodzi, wynika, że zakłady przetwórstwa mięsnego nabywały bydło z odroczonym terminem płatności, nie wywiązując się z obowiązku zapłaty. Przyjęto, że 61-latek wprowadzał swoich kontrahentów w błąd, co do możliwości zrealizowania zobowiązań ze swojej strony.
Wobec przedsiębiorcy sformułowano zarzuty, dotyczące oszustwa na szkodę 95 dostawców oraz czterech innych podmiotów, które realizowały dostawy innego rodzaju towarów i usług związanych z prowadzoną przez podejrzanego działalnością gospodarczą. Według prokuratury łączna wysokość wyrządzonej szkody sięga blisko 3,5 mln zł. W odniesieniu do poszczególnych pokrzywdzonych są to sumy od 2,6 tys. zł do 534 tys. zł.
Jak ustalono w toku śledztwa, podejrzany usuwał składniki swojego majątku przenosząc własność na rzecz innych osób, reprezentujących podmioty powiązane, co miało na celu ograniczenie możliwości zaspokojenia roszczeń przez licznych wierzycieli. Zdaniem prokuratury, na skutek działań podejrzanych "doszło do przeniesienia własności 35 koni oraz źrebiąt o szacunkowej wartości przekraczającej 4,5 mln złotych".
W sprawie nadal gromadzony jest materiał dowodowy; postępowanie ma bardzo szeroki zakres i dotyczy także szeregu innych wątków związanych z działalnością zakładów przetwórstwa mięsnego. Zdaniem śledczych, prawdopodobne jest, że aktualna wartość wyłudzonego bydła i liczba pokrzywdzonych ulegnie zwiększeniu.
Zakłady, których właścicielem jest Zbigniew K. powstały w połowie lat 90-tych ubiegłego wieku. Jak można przeczytać na profilu przedsiębiorstwa w mediach społecznościowych, jest to firma rodzinna, a właściciel swoje wieloletnie doświadczenie w przetwórstwie mięsa i produkcji wędlin tchnął w markę, wprowadzoną na łódzki rynek przetwórstwa mięsnego."Od początku działalności misją zakładów jest łączenie indywidualnych potrzeb i smakowych upodobań Klienta z wysoką jakością wyrobów, co pozwoliło nam w szybkim tempie znaleźć się wśród wiodących producentów tej branży. Dziś firma prowadzi sprzedaż detaliczną w ponad 50 sklepach firmowych oraz hurtową ¬– w kraju i zagranicą. Nasze wyroby są bezpieczne dla każdego Klienta, cechują się wysoką jakością, niezwykłym smakiem, a także składem surowcowym, który świadczy o wielkich tradycjach i bezpieczeństwie zastosowanych technologii." - czytamy.