Przedsiębiorcy z Łodzi boją się o swój dalszy los po aferze z koncesjami na alkohol. Chodzi o sklepy, puby i restauracje zaopatrujące się w hurtowni, która nie miała prawa prowadzić sprzedaży hurtowej, a jedynie detaliczną. Właściciele lokali twierdzą, że o niczym nie wiedzieli i teraz obawiają się, że sami nie będą mogli sprzedawać alkoholu klientom. To mogłoby pogrążyć wiele lokali na Piotrkowskiej, bo jak wiadomo - największe zyski są z weekendów. A tym towarzyszy duża sprzedaż alkoholu.
Zobacz też: Nowe sklepy i lokale na Piotrkowskiej [LISTA]: Wiemy, jakie i pod jakim numerem zostaną otwarte!
Czy łódzkie lokale stracą koncesję na alkohol?
Urząd Miasta rozpoczął masową kontrolę. Marcin Masłowski z łódzkiego magistratu przyznaje jednak, że cofnięcie koncesji nie jest w tej sytuacji rozwiązaniem. - Nie stracą koncesji dlatego, że sprzedawali alkohol dzieciom, bimber produkowany w melinach, tylko kupowali w pełnym zaufaniu, legalny alkohol wspomagając podatkami skarb państwa. Czy utrata koncesji nie jest zbyt ciężką konsekwencją? Uważamy, że tak, uważamy, że jest potrzebna zmiana prawa - mówi rzecznik urzędu miasta.
Więcej o aferze z koncesjami w materiale reporterki Radia ESKA Nelli Krysztofowicz, posłuchajcie:
Utrata koncesji na alkohol to koniec biznesu
Utrata koncesji oznaczałaby zamknięcie biznesu dla większości przedsiębiorców. - Dzisiaj żyjemy nie tylko z tego, co wydajemy na stół, ale alkohol jest jednym z podstawowych artykułów w każdym lokalu gastronomicznym i nie wyobrażam sobie, żeby te koncesje były zabierane. Z jakiej racji? To nie jest hurtownia, która dzisiaj znalazła się na terenie Łodzi. To jest hurtownia, z którą współpracujemy od ponad 10 lat - mówi Ali Kausan, właściciel kilku lokali w Łodzi.
Do sprawy będziemy jeszcze wracać.