Głos dziennikarza sportowego Tomasza Zimocha energicznie zapowiadał kolejne przystanki i nadawał komunikaty od 2017 roku. Wkrótce, jak się okazało, do łódzkiego MPK zaczęły docierać opinie, że... drażni pasażerów. W 2019 roku rozważano nawet zmianę lektora. Tak się jednak wówczas nie stało. Temat powrócił, kiedy Tomasz Zimoch został posłem. Jak tłumaczy rzecznik miejskiego przewoźnika, Zimoch, jako poseł, nie może podpisać umowy na kolejne nagrania, przez co nowy komunikat o konieczności zasłaniania ust i nosa w tramwajach i autobusach musiał zostać zmontowany z już istniejących nagrań.
Jak czytamy w portalu Nasze Miasto Łódź, prawdopodobnie umowa z nowym lektorem podpisana zostanie w ciągu najbliższych dni. Dopóki tak się nie stanie, MPK Łódź nie chce zdradzać jego nazwiska. Możemy się tylko spodziewać, że przewoźnik wyciągnął wnioski i głos będzie... spokojniejszy.
Polecany artykuł: