W poniedziałek, 7 grudnia, w odwiedziny do Marty K. przyszedł jej były partner Adrian R., domniemany ojciec dziecka. Miał przy sobie wielki kuchenny nóż. Kiedy opuścił mieszkanie, 7-letnia siostrzyczka kobiety znalazła ją martwą z poderżniętym gardłem, leżącą w kałuży krwi. Razem z mężczyzną zniknęła też 8-miesięczna Agnieszka. Dziewczynka kilkadziesiąt minut później została podrzucona do okna życia w pabianickim szpitalu.
CZYTAJ TEŻ: Agusia nie przytuli już mamusi. Nad grobem pożegnała zamordowaną Martę z Pabianic [WIDEO]
Jeszcze tego samego dnia Adrian R. wpadł w ręce policjantów. Jak ustalili śledczy mężczyzna kwestionował swoje ojcostwo, nie chciał płacić alimentów na dziecko. Do zabójstwa doszło dzień przed badaniem genetycznym, które miało potwierdzić, że to on spłodził Agnieszkę.
Dziewczynka po zabójstwie decyzją sądu w Pabianicach trafiła pod opiekę babci. 7 maja dziecko zostało jej jednak odebrane. Jak informuje serwis Epainfo.pl do prokuratury wpłynęło zawiadomienie o możliwości popełnienia przez babcię przestępstwa znęcania się nad wnuczką. Miało polegać na potrząsaniu, poniżaniu, ubliżaniu i krzyczeniu. Do tych wstrząsających scen mogło dochodzić między grudniem 2020 roku a 7 maja 2021 roku.
Na razie śledztwo prowadzone jest w sprawie znęcania. Nikomu nie postawiono zarzutów. Prokuratura przesłuchuje świadków i zbiera materiał dowodowy.