Łódź

Pies, sokół i dwa jastrzębie dbają o bezpieczeństwo na łódzkim lotnisku

2024-07-16 9:05

Border collie o imieniu Falco, jastrząb harrisa, sokół raróg i jastrząb gołębiarz dbają o bezpieczeństwo podróżnych na łódzkim lotnisku. Cała ekipa, pod czujnym okiem sokolnika Andrzeja Fijałkowskiego, codziennie patroluje teren lotniska i przegania nieproszonych gości.

Pies rasy border collie o imieniu Falco, jastrząb harrisa, sokół raróg, jastrząb gołębiarz oraz ich szef - sokolnik Andrzej Fijałkowski - to ekipa, która dba by starty, lądowania i kołowania samolotów na łódzkim lotnisku były jak najbezpieczniejsze. Zwierzęta ze swoim opiekunem codziennie patrolują teren lotniska i przeganiają nieproszonych gości, takich jak ptaki czy zające.

- Praca na lotnisku polega na zabezpieczeniu terenu przed obecnością ptaków, które mogłyby zagrozić lądującym lub startującym samolotom. Wkręcenie się ptaka w silnik może skutkować bardzo tragicznymi dla ludzi konsekwencjami - tłumaczy Andrzej Fijałkowski, który jest zatrudniony na stanowisku Specjalisty ds. Ochrony Biologicznej Lotniska.

Wszystkie zwierzęta mieszkają w domu Andrzeja Fijałkowskiego, który na terenie portu ma swoje „biuro”, a przy nim wybieg dla psa i wolierę dla ptaków drapieżnych. Do pracy sokolnik zabiera codziennie Falco i te ptaki, które akurat danego dnia najlepiej sprawdzą się na lotnisku. Skrzydlaci pomocnicy pracują rotacyjnie 2-3 dni w tygodniu. W ciągu roku mają 3 miesiące urlopu.

Na tyle urlopu nie może liczyć Falco, który patroluje teren lotniska o powierzchni 240 ha i jest tak doskonale wyszkolony, że wie na przykład, że ptaki należy odganiać od drogi startowej na zewnątrz, a nie w stronę drogi startowej.

- Dobrze wyszkolony border na 10 wydanych komend 9 wykona natychmiast, a przy jednej chwilę się zastanowi - podkreśla Andrzej Fijałkowski, który z Falco rozumie się bez słów.

Podczas ucieczki przed policją nazbierała aż 236 punktów karnych