Wakacje zbliżały się już ku końcowi. Korzystając z ostatnich chwil wolnego, w sobotę, 20 sierpnia, Maciek razem z koleżanką postanowił pospacerować uroczymi alejkami Parku im. Józefa Poniatowskiego. Pogoda tego dnia nie była najlepsza. Choć termometr wskazywał ponad 25 stopni Celsjusza, niebo skryło się za grubą warstwą chmur.
CZYTAJ TEŻ: Łódź: Nie żyje 17-latek porażony przez piorun w parku Poniatowskiego
Nikt w najczarniejszych snach nie przypuszczał jednak, że wkrótce nad zieleńcem przejdzie burza, która odbierze 17-latkowi życie. Kiedy zaczęło grzmieć, a wkrótce nad głowami spacerowiczów zaczęły rozbłyskać pioruny, Maciek i jego znajoma skryli się pod jednym z drzew. Niestety jedna z błyskawic trafiła prosto w chłopaka. Nieprzytomny padł na ziemię.
Gdy jego koleżanka zaczęła wzywać pomocy, nadbiegł młody mężczyzna i powiedział, że jego kolega kilkadziesiąt metrów dalej też został trafiony piorunem. Obaj ranni zostali przewiezieni do szpitala im. WAM. Niestety po pięciu dniach od zdarzenia Maciej zmarł.
Jego pogrzeb odbył się w środę, 7 września. W ostatniej drodze towarzyszyli mu bliscy, przyjaciele, koledzy i nauczyciele ze szkoły.W mediach społecznościowych najbliżsi i znajomi nastolatka umieścili wyciskające łzy swoiste epitafia. „Życie Maćka dopiero miało się zacząć, nabrać rozpędu, żeby z impetem wkroczył w dorosłość a nie skończyć tak nagle...Czy tak naprawdę był potrzebny już teraz tam na górze????” - napisała pani Ewa.„Odszedłeś z ziemi, ale nigdy z mojego serca” - dodała pani Edyta.
POLECAMY: Czegoś takiego się nie spodziewał... 19-latek ledwo uszedł z życiem. Policja apeluje!