Zwłoki Marcina w lesie. Policjanci zatrzymani
O tym, co działo się w tym niewielkim miasteczku, jego mieszkańcy rozmawiali między sobą, ale informacje o zachowaniu mundurowych nie wydostawały się na zewnątrz.
Afera wybuchła w kwietniu 2021 roku, gdy w okolicznym lesie znaleziono zwłoki Marcina. Mężczyzna zmarł na skutek licznych obrażeń wewnętrznych. Szybko wyszło na jaw, że dzień przed śmiercią w jego mieszkaniu z powodu awantury domowej interweniowało dwóch policjantów – Kamil C. i Małgorzata R. Ten pierwszy okładał mężczyznę pięściami po całym ciele, jego koleżanka nie reagowała. Funkcjonariusze zabrali pana Marcina z domu i zostawili w zaroślach. Wkrótce oboje zostali zatrzymani.
Po tym zdarzeniu mieszkańcom rozwiązały się języki. Okazało się, że wywożenie do lasu osób popełniających drobne wykroczenia i stosowanie wobec nich przemocy były tam stałą praktyką.
Czytaj więcej o sprawie: Policjanci z Piątku wymierzali sprawiedliwość na własną rękę. Marcin nie żyje
Sąd Okręgowy w Łodzi wydał wyrok
Ostatecznie sześcioro policjantów najpierw zostało usuniętych ze służby, a następnie stanęło przed Sądem Okręgowym w Łodzi, który uznał ich winę.
- Kamil C. został skazany na 10 lat więzienia.
- Wobec towarzyszącej mu w trakcie tragicznej interwencji Małgorzaty R., która odpowiadała m.in. za narażenie na niebezpieczeństwo spowodowania ciężkiego uszczerbku na zdrowiu i poświadczenie nieprawdy, sąd orzekł karę roku pozbawienia wolności w zawieszeniu na 3 lata.
- Podobne wyroki zapadły wobec pozostałych oskarżonych.
- Dodatkowo na wszystkich zostały nałożone wieloletnie zakazy pełnienia funkcji publicznych.