Brutalna zbrodnia na oczach ludzi

Rozstała się z 41-latkiem. Miał przyjść do szpitala i zrobić to! Nóż aż się złamał

Kulisy ataku na pacjentkę szpitala w Zgierzu mogą przerażać. W niedzielę, 25 lutego, do jej sali miał wtargnąć 41-latek, z którym się niedawno rozstała, i rzucić się na nią z nożem. W czasie dźgania kobiety przedmiot się złamał, więc agresor miał kontynuować napaść, bijąc ją i kopiąc. 32-latka została przesłuchana w poniedziałek, 26 lutego, bo miała zaplanowaną operację.

Zgierz. Atak na pacjentkę szpitala. Domniemany nożownik to jej były partner

Mężczyzna, który jest podejrzany o atak na pacjentkę szpitala w Zgierzu, to jej były partner - informuje prokuratura. Zarzuty usiłowania zabójstwa i spowodowania u 32-latki ciężkiego uszczerbku na zdrowiu, i to w warunkach recydywy, usłyszał 41-latek, z którym nie dawno rozstała się kobieta. Podejrzany ma zostać tymczasowo aresztowany na okres 3 miesięcy. Grozi mu kara pozbawienia wolności w wymiarze nie niższym niż lat 15, z dożywociem włącznie. Ponadto jest podejrzany o naruszenie nietykalności cielesnej dwóch innych osób, które podjęły interwencję i przyszły na pomoc zaatakowanej kobiecie. 

Podejrzany był już wcześniej karany w warunkach recydywy, w tym za groźby karalne wobec innych osób, które w trzech przypadkach dotyczyły podpalenia, a jedna z ofiar została polana substancją łatwopalną. 

21-latek walczy o życie. Do tragedii doszło przez zawód miłosny?

Dzisiaj (w poniedziałek, 26 lutego - przyp.red.) w szpitalu, w obecności psychologa przesłuchana została 32-letnia pokrzywdzona. Wcześniej jej przesłuchanie nie było możliwe, przeszła skomplikowaną, ratującą życie operację. Z jej relacji wynika, że od pewnego czasu pozostawała z napastnikiem w bliskich relacjach. W minioną sobotę zdecydowała się je zakończyć. Zakładamy, że ta właśnie okoliczność mogła być powodem brutalnego ataku, do którego doszło w niedzielę. Podczas przesłuchania mężczyzna przyznał się jedynie do spowodowania obrażeń ciała i odmówił złożenia wyjaśnień - wyjaśnia Krzysztof Kopania, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Łodzi.

Atak na pacjentkę szpitala w Zgierzu. Kulisy zbrodni

Podejrzany o atak na pacjentkę szpitala w Zgierzu zjawił się w placówce w niedzielę, 25 lutego, i miał rzucić się na 32-latkę, gdy ta wyszła na chwilę z budynku. Jak ustaliła prokuratura, mężczyzna miał przy sobie nóż, miotacz gazu i pojemnik z benzyną o pojemności 5 l, który ukrył w plecaku. Najpierw miał zacząć dźgać kobietę w klatkę piersiową, zadając jej kilka ciosów, ale przedmiot się złamał, więc później poszkodowaną bić i kopać. Widząc to, zareagowali świadkowie zdarzenia, których 41-latek potraktował gazem.

Dalsza część tekstu poniżej.

Jak ustalono, atakując 32-latkę, napastnik używał wobec niej słów wulgarnych, krzycząc przy tym, że ją zabije - dodaje Kopania.