Seryjny morderca z Łodzi stanął przed sądem

i

Autor: Dariusz Kucharski

Seryjny morderca z Łodzi stanął przed sądem. Był jak Kuba Rozpruwacz [FOTO, WIDEO]

2021-02-03 14:05

Kiedy Gracjan Baranowski (24 l.) z Łodzi wchodził w kompletnych ciemnościach na opuszczoną posesję przy ul. Zgodnej w najczarniejszych myślach nie przypuszczał, że żywy już stamtąd nie wyjdzie. Tymczasem w mroku czaił się tam na niego Jakub S. (34 l.), wielokrotny recydywista, który odsiadywał już wcześniej wyrok więzienia za śmierć innego człowieka. Teraz znów nie miał żadnych skrupułów – rozłupał młodszemu mężczyźnie czaszkę siekierą.

Morderca tuż przed kolejną swoją zbrodnią wrócił do Łodzi z Londynu, stolicy Anglii, gdzie ponad 130 lat temu słynny seryjny zabójca Kuba Rozpruwacz zabił siedem kobiet. Jakub S., podobnie jak on, nie wahał się odbierać życia innym. W 2015 roku zakończył odbywanie kary więzienia za pobicie ze skutkiem śmiertelnym i uprowadzenie. Cztery lata później zamordował Gracjana.

Kuba Rozpruwacz zabił Gracjana

24-latek ostatni raz widziany był przez swoją mamę 23 listopada 2019 roku, gdy podchmielony dobijał się do drzwi ich mieszkania. Kobieta nie wpuściła syna, a potem już całkowicie straciła z nim kontakt. Wkrótce zgłosiła jego zaginięcie, a trzy tygodnie później zwłoki jej syna zostały odnalezione ukryte na opuszczonej posesji, gdzie doszło do morderstwa. Przyczyną zgonu były rozległe obrażenia głowy zadane siekierą.

Danuta Adamajtys (58 l.), mama ofiary łódzkiego „Kuby Rozpruwacza” do dziś ma wyrzuty sumienia, że zamknęła Gracjanowi drzwi przed nosem. - Żyłby, gdybym go wtedy wpuściła – rozpacza. - Kto jednak mógłby przypuszczać, że to wszystko skończy się taką tragedią.

Morderca dziś (3.02) stanął przed łódzkim sądem. Do winy się nie przyznał, zasłaniając się niepamięcią. - Straciłem wtedy świadomość – mówił z ławy oskarżonych. - Gdy się ocknąłem zobaczyłem jakieś mężczyznę we krwi. Spanikowałem. Ukryłem jego zwłoki w studni i uciekłem.

Jakubowi S. grozi dożywocie.