Martwy noworodek

i

Autor: TanteTati/cc0/pixabay Ciało noworodka znaleziono w foliowym worku

Szpital w Pabianicach odesłał ciężarną 17-latkę do kliniki w Łodzi. Jej dziecko zmarło

2021-02-02 10:09

Prokuratura w Łodzi wyjaśnia okoliczności śmierci dziecka, które urodziło się w szpitalu Centrum Zdrowia Matki Polki. Wcześniej jego 17-letnią mamę nie przyjęto do szpitala w Pabianicach. Kobieta musiała jechać prywatnym samochodem do łódzkiej kliniki. Po drodze jej stan pogorszył się na tyle, że trzeba było wezwać do niej karetkę. Niestety już po przetransportowaniu jej do Łodzi stwierdzono zgon noworodka.

17-latka w zaawansowanej ciąży razem ze swoją mamą zgłosiła się do szpitala w Pabianicach we wtorek, 26 stycznia. Skarżyła się na ogromne bóle. Młoda kobieta została przebadana, ale nie przyjęto jej na oddział ginekologiczno-położniczy, zalecając podróż do Instytutu Centrum Zdrowia Matki Polki w Łodzi. Ciężarna razem z mamą wsiadły w prywatny samochód i udały się w kierunku łódzkiego szpitala. W trakcie drogi ból był jednak już tak silny, że jej mama zadzwoniła po karetkę.

Ostatecznie 17-latka trafiła na oddział położniczy łódzkiego szpitala, gdzie odbył się poród. Dziecka nie udało się jednak uratować. Pabianicka placówka tłumaczy, że w trakcie badań kobiety nie stwierdzono zagrożenia życia ani matki, ani dziecka. Miejscowi medycy stwierdzili, że rozpoczęła się akcja porodowa, a ponieważ był to dopiero 32 tydzień ciąży, jej rozwiązanie powinno nastąpić w szpitalu o wyższej referencyjności, czyli właśnie w Centrum Zdrowia Matki Polki. Zdaniem Przemysława Oszukowskiego, koordynatora oddziału ginekologiczno-połozniczego w pabianickim szpitalu, lekarka chciała wezwać karetkę transportową z Łodzi, ale uznała, że szybciej będzie, jak kobieta pojedzie własnym transportem.

Okoliczności śmierci dziecka wyjaśniać teraz będzie prokuratura. Postępowania prowadzone jest w sprawie narażenia na niebezpieczeństwo utraty życia lub uszczerbku na zdrowiu dziecka i matki.

Zarażona koronawirusem, w śpiączce, urodziła dziecko.