- Kiedy rozpoczynaliśmy projekt “kino Bodo” w 2013 roku pojawiły się głosy, że to nie ma sensu, zwłaszcza w dobie Netfliksa, HBO, VOD, CDA, TVP i innych platform. “Jak się utrzymacie 2 lata to będzie cud” - wspominają prowadzący kino studyjne przy ul. Rewolucji 1905 r.
Jak się okazało, miejsce służyło kinomaniakom ponad 8 lat.
"Przetrwaliśmy rewolucję cyfrową oraz przeniesienie kina do internetu. Przetrwaliśmy pandemię. Ba! Nawet w trakcie jej trwania pojawiliśmy jako się jako kino w internecie" - piszą założyciele kina Bodo w swoim pożegnaniu na fanpage'u.
PRZECZYTAJ TEŻ: Najstarszą łódzką piekarnię wykończyła inflacja. Zamyka się po ponad 40. latach... Łzy i niedowierzanie
Teraz jednak kino dobiła inflacja i kryzys. "Nie ma co ukrywać, że bilans zysków i strat nie pozwala nam patrzeć spokojnie w przyszłość. A perspektywy, jakie mamy przed sobą są delikatnie mówiąc… słabe" - mówią szczerze założyciele kina.
"Moglibyśmy próbować ciągnąć ten projekt dalej, ale stałe wychodzenie na “zero”, to już nie jest kierunek, w którym chcemy iść. Tym bardziej, że w takiej sytuacji nie da się z tego czerpać satysfakcji. A to dla nas też było i jest równie ważne. Wolimy ze sceny zejść z twarzą niż wegetować" - tłumaczą swoją decyzję.
ZOBACZ: Rodzice drżą o życie swoich dzieci. W Matce Polce odwoływane są operacje serca. Powód?
Ostatni, pożegnalny seans w kinie Bodo planowany jest na 19 listopada 2022 r. Później, jeszcze do końca roku lokal będzie porządkowany. Na platformie zrzutka.pl trwa zbiórka funduszy "na godne zamknięcie kina Bodo". Ta oraz na fanpage'u kina możecie zapoznać się ze szczegółami.
Polecany artykuł: