Tomaszów Mazowiecki: Rozbił BMW w rowie UCIEKAJĄC PRZED POLICJĄ. Dlaczego ZA WSZELKĄ CENĘ nie chciał się zatrzymać?

i

Autor: Policja /KWP Łódź

Tomaszów Mazowiecki: Rozbił BMW w rowie UCIEKAJĄC PRZED POLICJĄ. Dlaczego ZA WSZELKĄ CENĘ nie chciał się zatrzymać?

2020-10-06 12:00

Kara nawet 5 lat więzienia grozi 25-letniemu kierowcy BMW, który nie zatrzymał się do policyjnej kontroli i uciekał przed patrolem tomaszowskiej drogówki. Młody mężczyzna finalnie rozbił auto w przydrożnym rowie. Dlaczego za wszelką cenę nie chciał się zatrzymać?

Zdarzenie miało miejsce w miniony poniedziałek (5.10.2020 r.) po godz. 21:00. Jak opisuje policja, patrol tomaszowskiej drogówki, jadąc oznakowanym radiowozem przez Smardzewice, zauważył BMW na radomskich tablicach rejestracyjnych, które poruszało się bez wymaganych przepisami świateł. - Mundurowi postanowili pojechać za nim i zatrzymać pojazd do kontroli. Podali kierującemu wyraźny sygnał do zatrzymania, używając sygnałów świetlnych i dźwiękowych. Kierowca nie reagował, kontynuując jazdę w kierunku centrum Tomaszowa, by po chwili zatrzymać się przy prawej krawędzi jezdni. W czasie, gdy policjanci zbliżali się do bmw z zachowaniem wszelkich środków ostrożności, jego kierowca gwałtownie ruszył w kierunku drogi wojewódzkiej 713, którą kontynuował ucieczkę w kierunku Opoczna - podaje policja.

Jadący za BMW policjanci poinformowali o sytuacji oficera dyżurnego, który natychmiast uruchomił wszystkie dostępne patrole oraz nawiązał współpracę z oficerem dyżurnym opoczyńskiej jednostki. Ten z kolei skierował dostępne siły w rejon drogi W713 oraz pozostałych dróg wjazdowych do Opoczna.

- Mimo nadawanych sygnałów do zatrzymania, kierowca BMW kontynuował ucieczkę, by w miejscowości Kunice w gminie Sławno skręcić w jedną z dróg gminnych. Drogą tą poruszał się już z przeciwnego kierunku radiowóz opoczyńskiej drogówki. Policjanci z Opoczna, wykorzystali oznakowaną Insignię do blokady drogi. Kierowca BMW widząc sytuację próbował ominąć blokadę, zjeżdżając z dużą prędkością na lewe pobocze, lecz jego manewr zakończył się rozbiciem auta w przydrożnym rowie. Mundurowi z obu jednostek otoczyli rozbite auto, które miało poblokowane drzwi i przy użyciu siły fizycznej wydostali przez otwarte okno 25-letniego kierowcę oraz 30-letnią pasażerkę - informuje Komenda Wojewódzka Policji w Łodzi.

Zarówno kierowca, jak i pasażer byli trzeźwi. Kierowca tłumaczył mundurowym, że przyczyną jego ucieczki był brak uprawnień do kierowania pojazdami. Został zatrzymany i pobrano od niego krew do badań, które wykażą czy mężczyzna kierował pojazdem pod wpływem środków psychoaktywnych.

Za brak uprawnień do kierowania pojazdami, brak wymaganego oświetlenia oraz spowodowanie zagrożenia w ruchu drogowym, mundurowi nałożyli na 25-latka mandaty w łącznej kwocie 1200 zł. Za popełnienie przestępstwa niewykonania polecenia zatrzymania się do kontroli usłyszy zarzut. Grozi mu kara nawet do 5 lat więzienia.

Policja rozbiła zorganizowaną grupę przestępczą