Tragedia w Łódzkiem

Trzydniowa żałoba po masakrze w domu dziecka. Prokuratura ujawnia, co powiedział 19-latek [AKTUALIZACJA]

2023-05-11 15:04

Burmistrz Warty ogłosił trzydniową żałobę po ataku nożownika w domu dziecka w Tomisławicach. W wyniku zdarzenia śmierć poniosła 16-letnia mieszkanka placówki, a 9 innych osób zostało rannych, z czego 5 hospitalizowano. Podejrzany o zbrodnię to Damian M., 19-letni chłopak ofiary, miał wejść do jej pokoju przez okno. Między obydwojgiem wybuchła kłótnia.

Atak nożownika w domu dziecka w Tomisławicach. Burmistrz Warty ogłosił żałobę

Aktualizacja godz. 15.04

Jak informuje Jolanta Szkolnik, rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Sieradzu, 19-latek został  w czwartek przesłuchany i usłyszał zarzut zabójstwa Oliwii W. i usiłowania zabójstwa 5 osób, w tym funkcjonariusza publicznego, bo taki status ma opiekunka pracująca w domu dziecka w Tomisławicach. Za każdy z nich grozi mu kara dożywotniego pozbawienia wolności.

- Podejrzany przyznał się do użycia noża i zabójstwa, a także potwierdził znajomość z pokrzywdzoną. Zeznał że do budynku dostał się przez okno, ale nie potrafił jednocześnie wskazać bezpośredniego motywu swojego postępowania, więc to będzie też przedmiotem śledztwa - dodaje Szkolnik

Wcześniej pisaliśmy:

Na atak nożownika w domu dziecka w Tomisławicach nie pozostał obojętny burmistrz Warty, który ogłosił w środę, 10 maja, trzydniową żałobę. Krystian Krogulecki poinformował, że w związku z tym do połowy masztów zostały opuszczone flagi na rynku i urzędzie miasta. Samorządowiec przypomniał ponadto, że 16-letnia Oliwia W., ofiara zbrodni, która przebywała w placówce, była również mieszkanką gminy Warta. - Wskutek swoich działań sprawca zamordował szesnastoletnią wychowankę tej placówki, ranił przy tym również kilka innych osób, w tym wychowawcę tej jednostki, a w Naszych sercach wyrył straszną bliznę, która towarzyszyć nam już będzie do końca życia - napisał mężczyzna na profilu facebookowym gminy Warta. Z kolei jej sekretarz Barbara Melka nazwała tragedię w Tomisławicach w rozmowie z PAP "szokiem" i "niedowierzaniem", dodając, że pracownicy urzędu myśleli, że takie rzeczy dzieją się tylko na filmach.

Mieszkańcy Tomisławic zamykali drzwi na klucz

Atak nożownika w domu dziecka postawił na nogi całą lokalną społeczność. W liczącej 150 mieszkańców miejscowości we wtorek, 9 maja, wieczorem, było najpierw słychać syreny straży pożarnej, policji i pogotowia.

- Na ulicy wszyscy się bardzo baliśmy, zamknęliśmy się na klucz, bo nie wiedzieliśmy, czy napastnik został złapany i nam nic nie grozi. Nożownik mieszkał niedaleko stąd. Chyba znał dziewczynę. Po wszystkim podobno wrócił do domu i poszedł spać - powiedział PAP jeden z mieszkańców Tomisławic.

Jak się później okazało, podejrzany o zabójstwo 16-latki Daniel M. był jej chłopakiem. Policja poinformowała, że 19-latek nie był nigdy wcześniej notowany, a jego sąsiedzi również nie zauważyli u niego podejrzanych zachowań. Jedna z kobiet mówi, że czasami widziała go, jak jechał rowerem i słuchał muzyki i że nikt nie słyszał, by nastolatek np. wdawał się w bójki.

Jaki jest stan poszkodowanych w ataku nożownika?

Daniel M. ma usłyszeć nie tylko zarzut zabójstwa 16-latki, ale również usiłowania zabójstwa pięciu innych osób, które zostały hospitalizowane wskutek zdarzenia - to czworo wychowanków domu dziecka i wychowawczyni, która pełniła dyżur w czasie zbrodni. Daniel M. miał ich zaatakować, gdy wybiegał z placówki po zadźganiu swojej dziewczyny. W tym czasie zranił też czworo innych wychowanków, ale w ich przypadku wystarczyła tylko pomoc medyczna na miejscu zdarzenia. Tymczasem dwie poszkodowane osoby opuściły już szpital, gdzie z ranami, ale niezagrażającymi życiu, przebywają jeszcze trzy kolejne. Wszystkim została udzielona pomoc psychologiczna. Wychowankowie domu dziecka w Tomisławicach trafili już do innej placówki, żeby nie nie przebywali w budynku, gdzie doszło do takiej tragedii.

Krwawa rzeź w domu dziecka. 16-latka nie żyje
Sonda
Czy młodzież zachowuje się gorzej niż kiedyś?