Zduńska Wola. Pędził ulicami miasta, próbując zgubić radiowóz. Poszedł prosto ZA KRATKI

i

Autor: Policja /KWP Łódź

Zduńska Wola. Pędził ulicami miasta, próbując zgubić radiowóz. Poszedł prosto ZA KRATKI

2020-07-07 12:55

50-latek, który ulicami Zduńskiej Woli uciekał przed policyjnym radiowozem, najbliższy rok spędzi za kratkami, a o jego dalszym losie zadecyduje sąd. Jak się okazało, mężczyzna był pijany, złamał sądownie orzeczony dożywotni zakaz kierowania pojazdami mechanicznymi i był poszukiwany listem gończym.

Do zdarzenia doszło 3 lipca po godz. 21:00. Policyjny dyżurny otrzymał zgłoszenie, że ulicą Szadkowską w Zduńskiej Woli jedzie fiat, za kierownicą którego może znajdować się pijany mężczyzna. Na miejsce wysłany został patrol drogówki. Jak opisuje policja, funkcjonariusze dali kierowcy fiata sygnały świetlne i dźwiękowe, aby ten się zatrzymał.

ZOBACZ TEŻ: Łodzianin urządził sobie po pijanemu rajd po Andrespolu. Jednym z pasażerów okazał się POSZUKIWANY PRZESTĘPCA

- Kierujący nie reagował i gwałtownie przyspieszył. Zaczął się oddalać w kierunku ul. Wolskiej, a następnie w stronę ul. Słowiańskiej, gdzie pościg się zakończył. Policjanci zatrzymali uciekiniera, blokując mu dalszą drogę ucieczki - opisuje Komenda Wojewódzka Policji w Łodzi.

Policjanci zatrzymali seryjnego złodzieja paliwa

Za kierownicą siedział 50-letni mieszkaniec Zduńskiej Woli. Funkcjonariusze wyczuli od niego silną woń alkoholu. Przeprowadzone badanie potwierdziło, że jest pijany. Miał w organiźmie prawie 2 promile alkoholu. Okazało się również, że złamał sądownie orzeczony dożywotni zakaz kierowania pojazdami mechanicznymi i jest poszukiwany listem gończym.

CZYTAJ: Z NOŻEM napadli na dwie stacje benzynowe na Widzewie. Zatrzymani to 12- i 15-latek!

50-latek w przeszłości notowany za jazdę na "podwójnym gazie", odpowie teraz za niezatrzymanie się do kontroli drogowej oraz jazdę w stanie nietrzeźwości, a także złamanie zakazu prowadzenia pojazdów. Za popełnione przestępstwa grozi mu kara nawet do 5 lat więzienia.

Mężczyzna najbliższy rok spędzi za kratami, a o jego dalszym losie zdecyduje sąd.