Do podpalenia doszło w połowie lutego. Jak wynikało z relacji zawiadamiającego policję o przestępstwie mężczyzny, mógł to zrobić znany mu osobiście 46-latek, który wcześniej u niego pracował. Spłonął garaż, w którym znajdowały się trzy motocykle oraz zabytkowy pojazd. - Po dokonaniu tego czynu 46-latek przesłał pokrzywdzonemu sms-a, w którym przyznał się do podpalenia, tłumacząc to zemstą na byłym pracodawcy. Po kilku dniach, sprawca zaczął przesyłać do pokrzywdzonego kolejne sms-y, w których sugerował popełnienie dalszych przestępstw na szkodę zgłaszającego - opisuje policja.
Kryminalni wszczęli poszukiwania mężczyzny, które utrudniał fakt, że 46-latek nie miał stałego miejsca pobytu. Wykonując prace remontowe na zlecenie przypadkowych osób, nocował w miejscach, gdzie aktualnie pracował.
W końcu policjanci ustalili, że poszukiwany zajmuje mieszkanie na terenie dzielnicy Łódź-Widzew. 19 lutego 2021 roku pod wytypowanym adresem, stróże prawa zatrzymali zaskoczonego mężczyznę. Jak się okazało, był on wcześniej notowany za kradzieże i włamania oraz poszukiwany celem odbycia kary 4,5 roku pozbawienia wolności.
CZYTAJ: ŁÓDŹ. Chodził po mieście i ATAKOWAŁ przypadkowych ludzi. Ofiarami GŁÓWNIE KOBIETY!
Zatrzymany usłyszał zarzut uszkodzenia mienia, za co grozi mu kolejna kara, tym razem do 5 lat więzienia. Podejrzany został przewieziony do Aresztu Śledczego w Łodzi.