AKTUALIZACJA: Wojtek Ilkiewicz wylądował w Łodzi! Ciężko chory marynarz w końcu wrócił z Chin [ZDJĘCIA]<<
Przypomnijmy, 31-letni marynarz z Łodzi, po skończony rejsie utknął w Azji, gdzie wybuchła pandemia koronawirusa. Przez długi czas nie był w stanie wrócić do domu. Kiedy w końcu było to możliwe, w połowie czerwca, trafił do chińskiego szpitala z powodu ataku ostrego bólu. Jak opisywali jego rodzice, przeprowadzone badania wykazały ostre zapalenie wewnętrznych narządów oraz stan zagrażający życiu. Wojtek znalazł się na OIOM-ie, a rodzina podjęła walkę o jego życie na odległość, m.in. zbierając fundusze na kosztowny pobyt i leczenie w szpitalu w Chinach.
Według najnowszych informacji, stan Wojtka jest ciężki, ale jak podają jego najbliżsi - na szczęście stabilny.
Wiadomo już, że 31-latek wraca do Polski, w jego sprawie interweniował premier Mateusz Morawiecki. Jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem, samolot z Wojtkiem Ilkiewiczem na pokładzie, wyląduje w czwartek (13,08) w Łodzi.
Do spłaty pozostaje jednak jeszcze dług za jego leczenie w Chinach. Według informacji rodziny, doba na tamtejszym OIOM-ie to koszt około 10-15 tysięcy złotych.
Na portalu siepomaga.pl trwa zbiórka pieniędzy na rzecz Wojtka. Jak informują rodzice, uzbierane środki na bieżąco wydatkowane są na pokrycie kosztów leczenia. - Dług w chińskim szpitalu rośnie – wiemy, że na chwilę obecną brakuje jeszcze około 50 tysięcy złotych! - informują i zarazem dziękują: - Brak mi słów, żeby wyrazić naszą wdzięczność. Za Wasze wsparcie mogę jedynie powiedzieć - DZIĘKUJĘ!!! I proszę, jeśli tylko to możliwe, bądźcie z nami dalej! Nie zostawiajcie nas... - apeluje mama Wojtka.