Według policyjnych ustaleń mężczyzna włamał się do jednego z magazynów w Łowiczu (Łódzkie), skąd ukradł 70 par skarpet. Złapano go, bo się upił i leżał na dworcu PKP, a przy sobie miał skradzione rzeczy.
POLECAMY: Łódzkie: Ministrant notorycznie okradał kościół. Jego plan w końcu spalił na panewce!
- Dyżurny policji został powiadomiony, że na dworcu PKP Łowicz Przedmieście leży nietrzeźwy mężczyzna. Na peronie znaleziono 29-latka bez stałego miejsca. Miał przy sobie plecak, a w nim nowe skarpety z metkami. Mężczyzna nie potrafił logicznie wytłumaczyć, skąd ma te rzeczy - przekazała Urszula Szymczak, rzeczniczka łowickiej komendy policji.
CZYTAJ: Szpital w Pabianicach odesłał ciężarną 17-latkę do kliniki w Łodzi. Jej dziecko zmarło
Szybko ustalono, że skarpety pochodzą z jednego z magazynów w Łowiczu, w którym doszło do włamania. Wartość skradzionych skarpet to ok. 250 złotych.
- Dla bytu przestępstwa nie ma znaczenia wartość skradzionej rzeczy - podała kom. Szymczak.
PRZECZYTAJ: Łódź: Karambol w tunelu w centrum miasta! Cztery kolizje całkowicie zablokowały przejazd, są ranni!
29-latek został zatrzymany, miał ponad 3 promile alkoholu w organizmie. Usłyszał zarzut kradzieży z włamaniem, za co grozi kara od roku do 10 lat więzienia.
T WARTO WIEDZIEĆ >>> Pabianice: Przyjechał z towarem do marketu! Był tak pijany, że nie mógł ustać na nogach!