Łódź. Operacja się udała. Malutka Ada wraca do zdrowia i do domu
Historia małej Ady z Łodzi pokazuje, że warto pomagać innym, nawet gdy wydaje się, że koszty - dosłownie i w przenośni - przekraczają nasze możliwości. Dziewczynka urodziła się w marcu ub.r. ze skrajną postacią tetralogii Fallota, która polega na braku drogi przepływu z lewej komory serca do naczyń płucnych.
Jedyną szansą na pomoc dziecku był wyjątkowo skomplikowana i długotrwała operacja, która miała się odbyć w klinice Stanford Medicine Children's Health. Żeby było to możliwe, Polacy zebrali na ten cel prawie 11 mln zł. Trwający aż 17 godzin zabieg odbył się w pierwszej połowie lutego i wszystko wskazuje, że życie malutkiej mieszkanki Łodzi zostało uratowane.
Rodzice Ady nie kryją wzruszenia
Jak poinformowali rodzice dziewczynki na profilu facebookowym "Adrianna - serce w potrzebie", ich córeczka wraca do zdrowia zaskakująco szybko, dlatego nic nie stoi na przeszkodzie, by już w przyszłym tygodniu wróciła do Polski:
- rekonwalescencja po operacji przebiegła niezwykle szybko, po dwóch tygodniach po operacji Ada była już w pełni sił, wyszliśmy ze szpitala w szesnastej dobie po operacji;
- wczoraj (w poniedziałek, 4 marca - przyp.red.) odbyła się wizyta kontrolna, na której dowiedzieliśmy się że serduszko Ady funkcjonuje znakomicie i że jest w stanie klinicznym pozwalającym na bezpieczną podróż powrotną do domu;
- ✨w przyszłym tygodniu wracamy!!! ❤️ Nie możemy się doczekać 🥰 - piszą mieszkańcy Łodzi, którzy polecieli do USA razem z córeczką.
Dalsza część poniżej.