Zatrzymanie kierowcy BMW. Detektyw Rutkowski mówi o lotnisku w Dubaju
Po tym jak detektyw Krzysztof Rutkowski poinformował o zatrzymaniu Sebastiana M., do sprawy odniósł się adwokat kierowcy BMW Bartosz Tiutiunik. 32-letni mieszkaniec Łodzi miał wpaść na lotnisku w Dubaju, gdy próbował przekroczyć tamtejszą granicę. Według informacji Rutkowskiego, które przekazał w środę, 4 października, poszukiwany listem gończym 32-latek miał użyć do tego celu fałszywych dokumentów niemieckich. List gończy za mężczyzną został wydany w piątek, 29 września, po tym jak zapadła decyzja, że zostanie mu postawiony zarzut z art. 77 § 2 Kodeksu karnego, czyli spowodowania wypadku komunikacyjnego. Chodzi o zdarzenie z 16 września br., gdy na autostradzie A1 pod Piotrkowem Trybunalski zginęła trzyosobowa rodzina jadąca kią. Auto ofiar zderzyło się wcześniej z samochodem Sebastiana M.
Adwokat kierowcy BMW czeka na informacje z prokuratury
Adwokat kierowcy BMW ledwie kilka godzin temu wysłał oświadczenie do mediów, w którym zdradził kulisy wyjazdu swojego klienta za granicę i okoliczności, w jakich poszukiwany mężczyzna dowiedział się o decyzji o postawieniu zarzutu i wydania listu gończego. Jak podkreśla Tiutiunik, Sebastian M. nie uciekł z Polski, tylko legalnie opuścił nasz kraj, jako że wcześniej miał w całej sprawie tylko status świadka. Adwokat ponadto potwierdził w rozmowie z RMF FM, że złożył w Sądzie Okręgowym w Piotrkowie Tryb. wniosek o list żelazny dla 32-latka, który w przypadku ewentualnego pozytywnego rozpatrzenia uchroniłby mieszkańca Łodzi przed aresztowaniem i umożliwił odpowiadanie z wolnej stopy. Domniemanie zatrzymanie jego klienta na lotnisku w Dubaju stawia jednak całą procedurę pod znakiem zapytania.
- Będę się odnosił do tej informacji, kiedy zostanie zweryfikowana oficjalnie przez Prokuraturę Okręgową - przekazał w rozmowie z "Super Expressem" Tiutiunik.