"Jeżeli potwierdzi się, że niektórzy nauczyciele namawiali uczniów do udziału w protestach lub sami brali w nich udział, powodując zagrożenie w czasie epidemii i zachowując się w sposób uwłaczający etosowi ich zawodu, będą wyciągnięte konsekwencje przewidziane prawem. Nie ma także naszej zgody na zachęcanie dzieci oraz młodzieży do chuligańskich i wulgarnych zachowań. Nie ma zgody na to, aby uczniowie zachowywali się w taki sposób" - czytamy w komunikacie rzeczniczki MEN, Anny Ostrowskiej.
ZOBACZ TEŻ: STRAJK KOBIET w Łodzi. Te ZDJĘCIA z protestów PRZEJDĄ DO HISTORII! Niezwykłe kadry! [GALERIA]
Poseł Bartosz Arłukowicz opublikował na swoim Twitterze pismo, które miało zostać rozesłane przez MEN do kuratorów oświaty, w treści którego widnieje polecenie poinformowania o sytuacji związanej z manifestacjami z udziałem uczniów, nauczycieli i dyrektorów. Arłukowicz apeluje, by uczniowie bronili swoich dyrektorów szkół.
Strajk Kobiet: Kary dla uczniów i nauczycieli biorących udział w protestach? Prezydent Łodzi zabiera głos!
"Panie Ministrze, bardzo proszę nie straszyć i nie prześladować uczniów, rodziców i nauczycieli!
Drodzy łodzianie, każdy uczeń, nauczyciel i rodzic ma konstytucyjne prawo wyrażania swoich poglądów, a zbieranie jakichkolwiek informacji na temat ich udziału w protestach przez kuratorium i Ministerstwo Edukacji Narodowej, to niczym nieusprawiedliwiona forma represji.
CZYTAJ: Czy katolik może uczestniczyć w Strajku Kobiet? Ksiądz rozwiewa wątpliwości [WIDEO]
Kochani, jestem z Wami. Skierowałam dzisiaj do wszystkich dyrektorów szkół w Łodzi list, w którym apeluje o nieprzekazywanie żadnych danych i zapewniam, że mogą oni w tej sprawie liczyć na pełne wsparcie ze strony Urzędu Miasta" - zapewnia Hanna Zdanowska.
Przypomnijmy, Strajk Kobiet w Łodzi trwa nieustannie od 22 października, kiedy to Trybunał Konstytucyjny uznał przepisy dopuszczające aborcję eugeniczną za niezgodne z konstytucją. W Łodzi najliczniejszy protest odbył się 28 października. Wzięło w nim udział około 30 tysięcy mieszkańców.
Protesty w obronie praw kobiet na łódzkich ulicach odbywają się każdego dnia. Dziś (4.11), podobnie jak wczoraj, manifestacja rozpocznie się o godz. 17:00 pod siedzibą PiS przy ul. Piotrkowskiej 143. Według zapowiedzi będzie miała formę blokady ulic.