Ksiądz Remigiusz Recław, proboszcz parafii Jezuitów w Łodzi prowadzi swoją stronę internetową, a podążając z duchem czasu, nagrywa również filmiki na YouTube. W ostatnim opublikowanym na kanale Mocni w Duchu wideo odnosi się do strajku kobiet. Temat kontrowersyjny, ale odpowiedź księdza na pytanie, czy katolik może uczestniczyć w protestach jest jednoznaczna i nie pozostawia wiernym złudzeń.
ZOBACZ: STRAJK KOBIET w Łodzi. Te ZDJĘCIA z protestów PRZEJDĄ DO HISTORII! Niezwykłe kadry! [GALERIA]
A zatem, czy człowiek wierzący może utożsamiać się z postulatami strajkujących? - Otóż, jako człowiek wiary, nie możesz uczestniczyć w strajku kobiet - już na wstępie mówi ksiądz Remigiusz Recław.
Ksiądz twierdzi, że protestujące aktualnie kobiety domagają się aborcji na życzenie, co jak mówi, nie ma nic wspólnego z treścią wyroku TK.
- Wyrok Trybunału Konstytucyjnego był tylko iskrą, ale treść tego orzeczenia nie ma nic wspólnego z tym strajkiem - mówi. - Tam nie ma nigdzie informacji na żadnym plakacie, a przynajmniej nie widziałem, na temat aborcji eugenicznej, wszędzie jest "aborcja na życzenie". Człowiek wierzący nie może się pod tym podpisać, nie może w czymś takim uczestniczyć - dodaje.
Zdaniem księdza strajk kobiet to "publiczne nawoływanie do grzechu". - I to najcięższego grzechu, ponieważ grzech aborcji jest obok apostazji, jednym z najcięższych grzechów. Więc nawoływanie lub wykonywanie tego grzechu jest jeszcze cięższe niż popełnianie tego grzechu - tłumaczy.
Jak przestrzega, osobie, która nawołuje do aborcji, ksiądz może odmówić komunii, bierzmowania, a nawet rozgrzeszenia.
Zdaniem duchownego, wiele osób nie wie, dlaczego uczestniczy w tych protestach, twierdząc, że dla wielu jest to po prostu forma zabicia nudy czy wspólnego spędzenia czasu.
Więcej o strajku kobiet: