AKTUALIZACJA 3.07.2020 r. Kierowca i pasażer audi w rękach policji. Z nieoficjalnych informacji wynika, że zgłosili się sami [CZYTAJ WIĘCEJ...]
Do wypadku na autostradzie A1, na wysokości Wiśniowej Góry - pomiędzy węzłami Łódź Górna i Łódź Wschód – doszło około godziny 5.30. Jak wstępnie ustalili policjanci 50-letni kierujący hondą civic jechał autostradą w kierunku Gdańska. Kiedy był na 314 km autostrady, w tył jego auta z ogromnym impetem uderzył kierujący audi Q7.
- Honda odbiła się od barier i podczas gdy wracała na pas ruchu z jej wnętrza wyrzuciło kierującego, który w wyniku odniesionych obrażeń zmarł - opisuje policja.
Q7 dachowało. Jak informuje prokuratura w audi na podkarpackich numerach rejestracyjnych podróżowało dwóch mężczyzn. Oboje wydostali się z auta, porzucili go i uciekli. Policja poszukuje mężczyzn. Jak informuje portal tvn24, mundurowi ustalili, że mężczyźni przeskoczyli na przeciwległy pas autostrady i wbiegli do pobliskiego lasu.
Policja wie, jak wyglądają podróżni z audi!
Kamery monitoringu w Miejscu Obsługi Podróżnych nagrały wizerunek obu mężczyzn, śledczy wiedzą, więc jak wyglądają. Robili tam zakupy - zaopatrzyli się między innymi w piwo, donosi tvn. Idąc dalej za informacjami dziennikarzy stacji, w porzuconym aucie znaleziony został alkohol oraz "dilerki" (foliowe opakowania) z białym proszkiem.
Za spowodowanie wypadku ze skutkiem śmiertelnym oraz ucieczkę z miejsca tragedii grozi do 12 lat więzienia.