Wypadek na A1. Poszukiwani kierowca i pasażer audi zgłosili się na policję! [NOWE FAKTY]

2020-07-03 9:10

Sprawcy wypadku na A1, którzy zaraz po zdarzeniu porzucili audi i uciekli, poszukiwani byli przy pomocy psów tropiących i dronów. Jeszcze tego samego dnia wieczorem mężczyźni sami zgłosili się na policję. Za spowodowanie wypadku i ucieczkę z miejsca zdarzenia grozi 12 lat więzienia.

Jak informowaliśmy, jeszcze wczoraj śledczy ustalili, że w srebrnym Audi Q7 na podkarpackich numerach rejestracyjnych podróżowało dwóch mężczyzn. Z informacji łódzkiej prokuratury wynikało, że kierowcą mógł być 38-letni łodzianin, a pasażerem jego o 3 lata młodszy kolega. Na jaw wyszły szokujące fakty - w porzuconym aucie znaleziono tzw. dilerki z białym proszkiem oraz puszki po piwie, zakupione prawdopodobnie na pobliskiej stacji benzynowej.

CZYTAJ TEŻ: Tragiczne wieści znad zalewu w Miedznej Murowanej pod Opocznem. Poszukiwana od środy kobieta NIE ŻYJE [AKTUALIZACJA]

Wypadek na DK1 koło Częstochowy! Zderzenie ciężarówek z autokarem, wielu rannych

To właśnie kamery monitoringu na stacji zarejestrowały wizerunek mężczyzn. Do ich poszukiwań użyto m.in. psów tropiących oraz dronów. W toku czynności ustalono, że mężczyźni po spowodowaniu wypadku na A1 wydostali się z auta, przeskoczyli na przeciwległy pas autostrady i wbiegli do pobliskiego lasu.

CZYTAJ TEŻ: Akcja policji na łódzkim Polesiu. W mieszkaniu dilera znaleziono 6 kg amfetaminy i sprzęt do produkcji narkotyków

Poszukiwani sprawcy wypadku na A1, którzy porzucili audi, zgłosili się na policję

Mamy potwierdzone informacje, że w czwartek (2.07) przed godz. 20:00 mężczyźni zgłosili się na policję sami. - Dwóch mężczyzn zgłosiło się do jednego z komisariatów pod Częstochową. Powiedzieli dyżurnemu, że uczestniczyli w wypadku drogowym, który miał miejsce na terenie miasta Łodzi - mówi Marzanna Boratyńska z z Wydziału Ruchu Drogowego Komendy Miejskiej Policji w Łodzi.

Mężczyźni prawdopodobnie jeszcze dziś zostaną przesłuchani przez prokuratora.

ZOBACZ: Łódź: Dziecko na czworaka prowadzone przez mamę NA SMYCZY. Mieszkańcy zaalarmowali policję

Śmiertelny wypadek na A1. 50-letniego kierowcę wyrzuciło z auta

Przypomnijmy, do wypadku na A1 doszło w czwartek (2.07) około godz. 5:30 pomiędzy węzłami Łódź Wschód i Łódź Górna. Jak wynika ze wstępnych ustaleń policji, 50-letni kierujący hondą civic jechał autostradą w kierunku Gdańska i będąc na 314 km autostrady, w tył jego auta uderzył kierujący audi Q7. Honda odbiła się od barier i podczas gdy wracał na pas ruchu z jej wnętrza wyrzuciło kierującego, który w wyniku odniesionych obrażeń zmarł.

Za spowodowanie wypadku i ucieczkę z miejsca zdarzenia sprawcom grozi 12 lat więzienia.