Sensacyjny wyrok dla mordercy z Pabianic

Zabił Martę i uprowadził jej dziecko. „Wyższa kara wyeliminowałyby go ze społeczeństwa”

2022-12-16 17:59

Groziło mu dożywocie. Za kratkami mógł spędzić resztę swojego życia, ale więzienne mury może opuścić dużo wcześniej. Adrian R. (22 l.) z Pabianic koło Łodzi, który w grudniu 2020 roku zamordował z zimną krwią swoją byłą partnerkę Martę K. (19 l.), usłyszał właśnie wyrok za to zabójstwo. Sąd wymierzając karę wziął pod uwagę wcześniejsze nienaganne opinie o oskarżonym i uznał, że do zbrodni pchnęło go prześladowanie ze strony późniejszej ofiary.

O tym przerażającym dramacie mówiła cała Polska. W grudniu 2020 roku, tuż przed świętami Bożego Narodzenia Adrian R. przyszedł w odwiedziny do swojej byłej dziewczyny, która osiem miesięcy wcześniej urodziła maleńką Agnieszkę. Młoda kobieta twierdziła, że dziewczynkę spłodził właśnie jej były kochanek. On nie chciał uznać dziecka za swoje, a dzień później miały się odbyć badania DNA w celu ustalenia ojcostwa.

W trakcie wyjaśniania nieporozumień Adrian R. wyciągnął nóż i jednym ciosem w szyję zamordował Martę. Później zabrał z mieszkania Agusię i zostawił ją w oknie życia w pabianickim szpitalu. Został zatrzymany jeszcze tego samego dnia, a później stanął przed sądem oskarżony o zabójstwo i uprowadzenie dziewczynki. Podczas procesu konsekwentnie nie przyznawał się do winy, a zgromadzony materiał dowody rzucił nowe światło na relacje łączące parę. Wynika z niego, że po rozstaniu Adrian R. był prześladowany, bo nie chciał mieć nic wspólnego z córką Marty.

- Moje życie przez ostatnie półtora roku przed tym zdarzeniem przypominało koszmar – mówił Adrian R. tuż przed ogłoszeniem wyroku. – Byłem cały czas nękany przez Martę i jej znajomych. Każdego dnia nie wiedziałem, co się wydarzy. Czy znowu dostanę jakieś groźby, czy znowu ktoś będzie mnie śledził, obawiałem się ataku z otoczenia, w którym Marta przebywała. Nie miałem żadnego wsparcia. Proszę o jak najmniejszy wymiar kary.

Prokuratura żądała dla niego 25 lat więzienia, Grzegorz Kaźmierczak, ojciec zamordowanej i dziadek Agnieszki, który ją teraz sam wychowuje, chciał dożywocia. Sąd posłał go jednak za kratki na 12 lat. Sędziowie jako okoliczność łagodzącą wzięli pod uwagę wcześniejszą nienaganną opinię o Adrianie R. i jego niekaralność. Zdecydowali że kary wyższe wyeliminowałyby go ze społeczeństwa. Uznali też, że został niejako sprowokowany wcześniejszym zachowaniem Marty, choć nie może to być usprawiedliwieniem zbrodni. Wyrok nie jest prawomocny.

Ostatecznie ustalono, że Adrian R. nie jest ojcem Agnieszki.

Zabił Martę i uprowadził jej dziecko. „Wyższa kara wyeliminowałyby go ze społeczeństwa”
Sonda
Czy ta kara jest wystarczająco wysoka?