Laboratorium teren pod namiot wynajęło od Urzędu Miasta Łodzi. Nie musi jednak nic za niego płacić. Dlaczego więc komercyjna pracownia dostała pozwolenie na taką działalność w ścisłym centrum miasta? Rzecznik UML Marcin Masłowski, w rozmowie z Polską Agencją Prasową, przekonuje, że w ten sposób firma wspomaga walkę z pandemią.
- Najpierw zwróciła się do centrów handlowych, ale po ich częściowym zamknięciu poprosiła nas o wynajem terenu. I wynajęli od nas kawałek ziemi pod namiot – mówi Masłowski.
Jego zdaniem takie laboratorium jest całkowicie bezpieczne. Ma też wszystkie zgody na działalność od sanepidu.
A dość spory koszt badań? - Jeśli ktoś idzie do sanepidu i chce się zbadać, też płaci około 500 złotych – odpowiada Masłowski.
Według rzecznika, pracownia chce w całym kraju wykonać 200 tysięcy testów. Łatwo policzyć, że daje to kwotę ponad 100 milionów złotych.
Więcej na temat koronawirusa w Łodzi i regionie: