Łódź. Komornik zlicytował jej majątek, bo ją pomylił! "Nikt nie przyznaje się do winy..."
Jak informuje program "Uwaga" emitowany na antenie TVN, komornik zlicytował majątek mieszkanki Łodzi, bo pomylił ją z inną osobą. Personalia Wiesławy Szymańskiej i imiona jej rodziców okazały się takie same jak prawdziwej dłużniczki mieszkającej o ponad 100 km od Łodzi. Poszkodowana kobieta zadzwoniła do pani komornik, informując, że gdy pojechała na swoją działkę, notabene ojcowiznę, okazało się, że teren jest wykarczowany i ma już nowych właścicieli.
- Była tak samo zszokowana jak ja. Powiedziała, że sprawa miała swój początek w Lublinie i ona dostała dokumenty z Lublina. Mówiła, że uważała, że sprawa jest czysta i nie potrzeba w niej nic działać. Nie sprawdzając, nie potwierdzając, nie weryfikując żadnych danych - mówi "Uwadze" mieszkanka Łodzi.
Czytaj też: Łódzkie. "Łowcy pedofili" zatrzymali 36-latka! Wysyłał małej dziewczynce obrzydliwe rzeczy
Błąd komornika, sądu i... jeszcze jednego sądu
Jak czytamy na uwaga.tvn.pl, błędne informacje na temat kobiety, której majątek zlicytował komornik, pochodzą prawdopodobnie z wydruku ministerstwa sprawiedliwości, ale winnych w tej sprawie jest znacznie więcej.
- Zawinił sąd w Lublinie, który zezwolił na prowadzenie egzekucji z tej nieruchomości, podając numer księgi wieczystej. Zawinił sąd wieczystoksięgowy, zawinił sąd cywilny, który nadzoruje pracę komornika, ale przede wszystkim zawiniła pani komornik, bo to ona fizycznie zlicytowała tę nieruchomość - mówi "Uwadze" radca prawny Magdalena Walewska, która reprezentuje mieszkankę Łodzi.
Czytaj też: Łódzkie: 21-latek śmiertelnie potrącił rowerzystę. W rozpaczy próbował go reanimować!
Prawdziwa dłużniczka się nie martwi
Jak czytamy na uwaga.tvn.pl, pieniądze z majątku, który został zlicytowany, trafiły do... prawdziwej dłużniczki. Po odliczeniu jej długu i tak była to niebagatelna kwota 125 tys. zł. Gdy pomyłka wyszła na jaw, pani komornik zobowiązała się do zwrócenia pieniędzy, ale wycofała się z tego. Reprezentująca mieszkankę Łodzi Walewska skierowała więc wezwanie do zapłaty odszkodowania, które trafiło do kancelarii komorniczej i do sądu.
- Obecnie nie jest możliwe udzielenie wiążącej odpowiedzi na wezwanie do zapłaty, do momentu kiedy nie zostaną ustalone okoliczności. Jest mi przykro i współczuję właścicielce zaistniałej sytuacji, natomiast jest to szereg niecodziennych, niekorzystnych zbiegów okoliczności, jak i efekt działania rzeczywistej dłużniczki, która wszystkich utrzymywała w przekonaniu, że jest właścicielką zlicytowanej nieruchomości - mówi "Uwadze" Monika Pawłowska-Radzimierska, rzecznik Sądu Okręgowego w Łodzi.
Czytaj też: ŁÓDŹ. Maleńka Gaja przestała oddychać. Jej mama BŁAGAŁA o pomoc [WIDEO, NOWE FAKTY]
Krajowa Rada Komornicza obiecuje naprawienie szkody
Jak czytamy na uwaga.tvn.pl, prawdziwa dłużniczka, do której trafiły pieniądze ze zlicytowanego przez komornika majątku, powiedziała, że wydała całą kwotę. Kobieta nie widziała nic złego w tym, że przyjęła 125 tys. zł, twierdząc, że mogły np. pochodzić ze spadku. Z całą historią nie może się tymczasem pogodzić mieszkanka Łodzi. 67-latka całe życie ciężko pracowała i żyła uczciwie - jest mikrobiologiem na emeryturze - a została tak potraktowana.
- Wpadła w czarną rozpacz, bo czuje się bezsilna. Jak rozmawiamy, to płacze. Całe życie ciężko pracowała i nie potrafi pogodzić się z tym, że spotkała ją taka przykrość i teraz nikt nie przyznaje się do winy, do odpowiedzialności i nie chce jej tego zrekompensować - mówi reprezentująca mieszkankę Łodzi Walewska.
Czytaj też: Łódź: pijany kurier miał ponad 3 promile! W takim stanie rozwoził przesyłki
Jak czytamy na uwaga.tvn.pl, odpowiedzialność za błąd, w wyniku którego komornik zlicytował majątek kobiety, wzięła w końcu na siebie Krajowa Rada Komornicza. Reprezentujący ją Krzysztof Pietrzyk zapewnia, że trwają rozmowy z towarzystwem ubezpieczeniowym, a szkoda wyrządzona kobiecie ma zostać naprawiona.