91-latka opuściła ogródki na obrzeżach Sieradza w niedzielę, 16 sierpnia kilkadziesiąt minut po godzinie 12. Nie mówiła nikomu dokąd idzie, nie miała przy sobie telefonu ani dokumentów. Kiedy długo nie wracała, zaniepokojona rodzina zaczęła jej szukać na własną rękę. Nie przyniosło to jednak efektów, więc o zaginięciu seniorki zawiadomiono policję.
Natychmiast ogłoszono alarm dla funkcjonariuszy miejscowej komendy i rozpoczęto poszukiwania. Godziny mijały, ale po 91-latce nie było śladu. Dopiero następnego dnia, około godziny 9.30, 6 kilometrów od ogródków działkowych, wypatrzył ją maszynista pociągu, który przejeżdżał w pobliżu. Powiadomił policję. Na miejsce natychmiast przyjechał patrol. Starsza pani oświadczyła, że czuje się dobrze, nie ma żadnych obrażeń. Dodała też, że zabłądziła i nie była w stanie wrócić na działkę. Cała i zdrowa została przekazana pod opiekę rodzinie.
Czytaj Super Express bez wychodzenia z domu. Kup bezpiecznie Super Express KLIKNIJ tutaj
Masz podobny temat? Pisz na: [email protected]