O postanowieniu w komunikacie przysłanym PAP poinformował łódzki magistrat. Napisano w nim, że Sąd Okręgowy w Łodzi zakazał prowadzenia strajku do czasu prawomocnego zakończenia postępowania sądowego o ustalenie, że trwający od ponad 13 tygodni i organizowany przez Zakładową Organizację Związkową Związku Zawodowego Pracowników Socjalnych przy łódzkim MOPS strajk jest nielegalny.
"Dyrekcja łódzkiego MOPS przekazała w piątek (22 lipca) informację o wydanym przez sąd postanowieniu komitetowi strajkowemu oraz wszystkim strajkującym terenowym pracownikom socjalnym przebywającym w głównej siedzibie ośrodka przy ul. Kilińskiego. Jednocześnie strajkujący zostali wezwani do stawienia się w pracy i powrotu do wykonywania obowiązków służbowych w najbliższy poniedziałek" - zaznaczyła rzeczniczka łódzkiego MOPS Iwona Jędrzejczyk-Kaźmierczak.
PRZECZYTAJ TEŻ: Nowe miasta w Polsce od 2023. Najwięcej w woj. łódzkim i na Mazowszu. Oto lista
Powołując się na przepisy ustawy o rozwiązywaniu sporów zbiorowych i Kodeks pracy, kierownictwo MOPS zapowiedziało, że wobec osób kontynuujących strajk wbrew postanowieniu sądu, będzie wyciągać konsekwencje.
Tuż po opublikowaniu komunikatu przedstawicielki protestującego związku zawodowego zapowiedziały na antenie Radia Łódź, że do momentu uzyskania od sądu oficjalnej informacji o jego postanowieniu nie będą przerywać akcji strajkowej.
ZOBACZ: Łódzkie. Są pierwsze przypadki zakażenia małpią ospą. Sanepid prowadzi dochodzenie epidemiologiczne
Protest pracowników MOPS w Łodzi trwa od ponad 13 tygodni
Strajk pracowników socjalnych w łódzkim MOPS trwa od ponad 13 tygodni. Jak wyjaśnił wcześniej w rozmowie z PAP przewodniczący Związku Zawodowego Pracowników Socjalnych Sylwester Tonderys, strajkujący uważają, że pracownicy socjalni w łódzkim MOPS-ie są wyjątkowo źle traktowani przez dyrekcję i byli zwodzeni obietnicami podwyżek, zaś ich spór zbiorowy z dyrekcją trwał trzy lata.
Dodał, że łódzki pracownik socjalny zarabia średnio ok. 3 tys. zł. brutto. Na 900 osób zatrudnionych w łódzkim MOPS tylko niecałe 300 osób to pracownicy socjalni.
Z kolei w opinii urzędników łódzkiego magistratu strajk nosi przesłanki nielegalnego od 12 lipca. Zdaniem dyrekcji łódzkiego MOPS, przedłużający się protest wpływa negatywnie na funkcjonowanie Ośrodka, m.in. na wykonywanie takich zadań jak przeprowadzanie rodzinnych wywiadów środowiskowych oraz formułowanie opinii w zakresie zapotrzebowania na świadczenia z pomocy społecznej i kwalifikowanie do uzyskania tych świadczeń.
CZYTAJ TEŻ: Na Jaracza powstała pierwsza w Łodzi dwukierunkowa droga rowerowa
"Przeprowadzenie rodzinnego wywiadu środowiskowego jest – także zgodnie z obowiązującymi przepisami – warunkiem niezbędnym i obowiązkowym dla udzielenia finansowego oraz usługowego wsparcia, np. na zakup leków. Dalsze zaniechanie pracy przez strajkujących pracowników socjalnych stanowi więc zagrożenie dla życia i zdrowia ludzkiego" - podkreślono w komunikacie MOPS.