PILNE: Kierowca BMW zatrzymany! Wpadł na lotnisku. Krzysztof Rutkowski ujawnia
Policjanci w dalszym ciągu szukają 32-letniego kierowcy bmw. Sebastian M. jest podejrzany o spowodowanie wypadku na autostradzie A1. Z ustaleń policji wynika, że w chwili uderzenia w kię jechał około 250 km/h. Prokuratura opublikowała na swojej stronie jego wizerunek. Do tragicznego wypadku na A1 doszło 16 września. Zginęła jadąca autem kia trzyosobowa rodzina: Martyna, Patryk i ich 5-letni synek Oliwier. Ich samochód wbił się w bariery energochłonne. Policjanci nie zatrzymali kierowcy BMW. W internecie błyskawicznie pojawiły się plotki, że 32-latek to krewny jakieś policjanta. W opublikowanym w sobotę (30.09) komunikacie policja kategorycznie zaprzeczyła tym plotkom nazywając je fake newsem. Policjanci zapewniają m.in., że:
- na miejscu zdarzenia od razu zabezpieczono wszystkie ślady, w tym odnoszące się do samochodu BMW
- na miejscu wypadku natychmiast, pod nadzorem prokuratora wykonano wszystkie możliwe czynności z kierującym BMW
- nie jest prawdziwe twierdzenie, że kierujący BMW jak i w ogóle udział w tym wypadku pojazdu BMW, nie był znany policjantom i prokuratorowi, a wersje odnoszące się do BMW zaczęto sprawdzać dopiero po doniesieniach medialnych
- nie jest prawdą, że kierujący BMW jest powiązany rodzinnie z policjantami lub politykami jakiejkolwiek partii
- Dlatego kolejny raz apelujemy o rozwagę i nie powielanie kłamliwych informacji uderzających nie tylko w wizerunek Policji, ale także naruszających dobra konkretnych osób - czytamy w komunikacie.