O zakończeniu śledztwa prowadzonego przez Prokuraturę Okręgową w Łodzi i skierowaniu do sądu aktu oskarżenia poinformował we wtorek PAP jej rzecznik Krzysztof Kopania. Jak przekazał, to efekt śledztwa wszczętego przez prokuraturę i Komendę Miejską Policji w Łodzi z powodu doniesień złożonych przez licznych dostawców bydła, którzy nie otrzymali zapłaty. Chodzi o działające pod Łodzią zakłady przetwórstwa mięsnego, które miały w Łodzi sieć swoich sklepów firmowych.
"Jak wynika z zebranych dowodów zakłady nabywały bydło z odroczonym terminem płatności, nie wywiązując się z obowiązku zapłaty. Przyjęto, że 62-latek wprowadzał swoich kontrahentów w błąd, co do możliwości zrealizowania zobowiązań ze swojej strony. Dało to podstawy do sformułowania wobec niego zarzutów dotyczących oszustwa na szkodę kilkuset dostawców oraz innych podmiotów, które realizowały dostawy innego rodzaju towarów i usług związanych z prowadzoną przez podejrzanego działalnością gospodarczą" – wyjaśnił.
CZYTAJ TEŻ: Ukrainiec robił remont, potem brutalnie zabił biznesmena. Przerażające kulisy
Łączna wysokość szkody wyrządzonej grupie pokrzywdzonych przekracza 21 mln zł. W odniesieniu do poszczególnych dostawców są to zróżnicowane sumy, sięgające nawet 3 mln zł.
Jeden z zarzutów dotyczy także oszustwa na kwotę ponad 2 mln zł na szkodę kontrahenta z Izraela, w związku z zawarciem umowy uboju rytualnego zwierząt i dostawy mięsa.
"Kolejne zarzuty dotyczą działania na szkodę wierzycieli. Dowody wskazują bowiem, że podejrzany usuwał składniki swojego majątku przenosząc własność na rzecz innych osób, reprezentujących podmioty powiązane, co miało na celu ograniczenie możliwości zaspokojenia roszczeń" – dodał prok. Kopania.
ZOBACZ TEŻ: 25 lat za zabójstwo Pauliny to za mało? Minister Wójcik interweniuje: wyrok jest niesprawiedliwy
W związku z tym procederem zmieniono m.in. właściciela 35 koni oraz źrebiąt o szacunkowej wartości przekraczającej 4,5 mln zł.
Obok właściciela zakładów, na ławie oskarżonych zasiądą także trzy inne osoby związane z działalnością przedsiębiorstwa: 41-letnia kobieta i dwaj mężczyźni w wieku 30 i 51 lat, a także 76-letnia biegła rewident.
"Sformułowane w stosunku do nich zarzuty, dotyczą usuwania składników majątkowych poprzez przeniesienie własności koni w celu uszczuplenia zaspokojenia wierzycieli. Natomiast oskarżona biegła rewident będzie odpowiadać za wydanie niezgodnej ze stanem faktycznym opinii o sprawozdaniu finansowym oraz sytuacji finansowo-majątkowej zakładów" – wyjaśnił rzecznik.
Właścicielowi, który został zatrzymany, a następnie tymczasowo aresztowany, grozi do 10 lat więzienia, a pozostałym do 8 lat.
CZYTAJ: Łukasz zabił człowieka, bo zirytowała go żona. Usłyszał wyrok sądu